Desperacka walka Sony z hakerami przeradza się w prawdziwe kuriozum. Teraz użytkownicy proszą już tylko, by korporacja była konsekwentna i ukarała samą siebie.
Batalia z hakerami, którzy umieścili w sieci "poprawki" pozwalające na konsoli korzystać z pirackich gier, rozpoczęła się od umieszczenia w PlayStation rootkita. Później było już tylko ciekawiej.
Ostatnio Sony zaczęło bardzo aktywnie ścigać niemal wszystkich, którzy mieli styczność z jailbreakiem do PlayStation 3. Począwszy od twórców, skończywszy na osobach, które oglądały filmy instruktażowe na YouTube.
Nie trzeba być ekspertem z dziedziny socjologii, by przewidzieć, że takie zachowanie nie wywoła pozytywnych reakcji wśród internautów. Jak zwykle w takich przypadkach, nie zabrakło osób, które "testowały" pracowników firmy, próbując im udowodnić hipokryzję.
Kevin Butler, czyli fikcyjna postać, w którą wciela się Jerry Lambert, została wykreowana na potrzeby promocji Sony. Osoby zajmujące się prowadzeniem konta Butlera na Twitterze tym razem nie mają jednak co liczyć na premię. Jeden z internautów zdołał sprowokować Sony do niewinnej dyskusji, która przerodziła się w sporą wizerunkową wpadkę.
Wysłał wiadomość zawierającą kod używany do obchodzenia zabezpieczeń PS3 z komentarzem "Chodź do mnie". Niczego nieświadomy Butler odpowiedział, cytując w całości przesłaną wiadomość, sprawiając tym samym, że na oficjalnym koncie Sony służącym do promocji opublikowano część jailbreaka.
Nie wiadomo na razie, czy Sony zamierza ścigać wszystkich, którzy zobaczyli niefortunny wpis na Twitterze. A może, by żartobliwie zakończyć spór z internautami, firma powinna pozwać samą siebie?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|