Ceny rozmów pomiędzy użytkownikami różnych sieci zależą od tzw. stawek MTR. Wczoraj UKE zapowiedział zrównanie tych stawek dla wszystkich operatorów i z czasem obniżenie ich. Teoretycznie powinno to obniżyć np. ceny rozmów do sieci Play... teoretycznie.
Dziennik Internautów dość często pisał o stawkach MTR i choć temat wydaje się nudny, dotyczy wszystkich użytkowników komórek, czyli praktycznie wszystkich.
Jeśli Janek będący klientem sieci A dzwoni do Marka będącego klientem sieci B, operator A musi zapłacić operatorowi B za zakończenie połączenia w sieci B. Właśnie ta opłata nosi nazwę MTR.
W Polsce stawki MTR przez lata były zróżnicowane i dość wysokie. Wpływało to na ceny połączeń poza sieć, a dzwonienie np. do Play było droższe niż dzwonienie do innych. Wynikało to z faktu, że stawki MTR dla Play były wyższe, co Urząd Komunikacji Elektronicznej tłumaczył koniecznością wsparcia operatora dopiero wchodzącego na rynek.
Wczoraj Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej ogłosił, że stawki MTR zmienią się od 1 stycznia 2013 dla siedmiu operatorów telefonii komórkowej:
Decyzja UKE wprowadza stawki MTR na jednolitym poziomie dla wszystkich wymienionych sieci.
W pierwszej połowie 2013 r. operatorzy będą mogli stosować przejściową stawkę MTR w wysokości 8,26 groszy za minutę połączenia głosowego, natomiast od 1 lipca 2013 r. wejdą w życie docelowe stawki MTR - 4,29 groszy za 1 minutę.
W rozliczeniach pomiędzy operatorami te zmiany oznaczają obniżki stawek od 65% do nawet 85%. UKE podkreślił, że jego decyzje uzyskały akceptację Komisji Europejskiej. Wcześniej unijny regulator miał zastrzeżenia do stawek dla operatora Aero2, które UKE chciał ustalić na wyższym poziomie.
Obowiązki regulacyjne nałożone decyzjami UKE powinny dość szybko wpłynąć na umowy zawarte pomiędzy operatorami, ale... operatorzy mogą z tym zwlekać, bo niższe stawki MTR wpłyną na ich przychody. Z czasem przekonamy się też, czy obniżone stawki wpłyną na ceny połączeń w ofertach detalicznych operatorów. Nie musi się to stać od razu.
Ciekawe jest to, co już w tym temacie powiedział rzecznik Orange.
- Wczoraj dostaliśmy decyzję UKE o niższych stawkach MTR obowiązujących od początku 2013 roku. Temat jak zawsze rozpala dyskusję, dlatego trochę ją uprzedzając na razie nie mogę powiedzieć, jak i kiedy przełoży się to na stawki detaliczne. Dla mnie najważniejsze, że wreszcie nie będzie asymetrii i marketingowcy wszystkich operatorów bądą mieli równe szanse - napisał Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange na blogu operatora.
Z nowych stawek MTR teoretycznie nie powinien być zadowolony Play, bo przecież korzystał on z wyższych stawek, ale rzecznik Play przeczy temu i rzuca propozycję jeszcze bardziej radykalną od stawek jednolitych.
- A może MTR = ZERO. Powtarzamy to jak mantrę od 6 lat - pisze Marcin Gruszka, rzecznik Play.
Zerowa stawka MTR rzeczywiście byłaby ciekawym pomysłem, choć jej wpływ na oferty mógłby być różny. Operatorzy mogliby wówczas wprowadzić opłaty za odebranie rozmowy przychodzącej z innej sieci, a to czyni usługi komórkowe bardziej kłopotliwymi. Tak jest w USA.
Marcin Gruszka ma jednak niewątpliwie rację co do innej rzeczy - stawki MTR były do tej pory pretekstem do podnoszenia cen rozmów do Play. Teraz pretekst zniknął, ale obniżka cen detalicznych należy już do konkurentów Play. Jak szybko oni zrobią ten krok?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|