W Rosji nie będzie można anonimowo korzystać z publicznego dostępu do internetu. Skorzystanie np. z publicznego Wi-Fi będzie wymagało okazania dowodu tożsamości albo przynajmniej podania danych osobowych przez specjalny formularz.
W ostatnim czasie Rosja wprowadzała różne rozwiązania prawne służące utrzymaniu kontroli nad wyrażaniem opinii w internecie. Wydawały się one zdecydowane, ale to mógł być dopiero początek.
Jak podaje gazeta Izwiestia, w Rosji wymagane będzie okazanie dowodu tożsamości przed skorzystaniem z publicznego Wi-Fi. Zachowywane będą dane o osobach korzystających z publicznego dostępu do sieci, a także o ich urządzeniach (zob. В общественных местах в интернет пустят только по паспорту).
Powyższe zasady ma wprowadzać dekret z 31 lipca, który najwyraźniej został podpisany przez premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Oczywiście okazywanie dowodów przy korzystaniu z Wi-Fi będzie wiązało się z pewnymi problemami technicznymi. Restauracje, kawiarnie czy biblioteki będą musiały dostarczać dostawcom internetu informacje o osobach korzystających z punktów dostępowych. Takie listy mają być aktualizowane co trzy miesiące.
Ponadto wspomniane restauracje i kawiarnie staną się administratorami danych osobowych. Będzie to od nich wymagać specjalnej licencji Roskomnadzoru.
Zdj. rosyjskiego paszportu z Shutterstock.com
Dekret może narobić sporo kłopotu, ale broni go polityk Vadim Dengin, zastępca przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. technologii informacyjnych. Jego zdaniem anonimowy dostęp do sieci pozwala na wiele przestępczych działań, a znalezienie sprawcy może być bardzo trudne. Dengin łączy też konieczność nadzorowania Wi-Fi z sytuacją międzynarodową.
- Amerykanie boją się wojny, więc najlepsze dla nich jest prowadzenie wojny w sferze informacyjnej - stwierdził Dengin.
Rzeczniczka premiera Miedwiediewa Natalia Timakowa była chyba mniej pewna tego dekretu, bo zaznaczyła, że może być on jeszcze zmodyfikowany. Może to nastąpić po sprawdzeniu, jak będzie przebiegało jego wdrożenie w praktyce (zob. Тимакова: Норма о доступе в WiFi по паспорту может быть пересмотрена).
Ponadto rosyjskie ministerstwo komunikacji wyjaśniło na swojej stronie, że nowe prawo nie będzie dotyczyć prywatnych punktów dostępu do sieci Wi-Fi. Co więcej, operatorzy mogą wdrożyć formularze, dzięki którym użytkownik będzie wpisywał własne dane. Możliwe, że okazywanie dowodu nie będzie konieczne. Pytanie tylko, czy taka forma identyfikacji ma w ogóle sens?
Nie jest to pierwszy raz, gdy Rosja wprowadza prawo zorientowane na trzymanie internetu w ryzach, które nie jest do końca jasne. Od 1 sierpnia obowiązuje prawo, które wymaga rejestracji blogerów notujących więcej niż 3 tys. użytkowników dziennie. Fizyczna lokalizacja blogera podobno nie ma znaczenia. Nie do końca jednak wiadomo, w jaki sposób władze chcą namierzać wszystkich łamiących ten przepis. Wydaje się, że po prostu będzie to przepis stworzony na wypadek, gdy trzeba będzie ukarać niewygodnego blogera i dobrze będzie mieć jakiś "paragraf" na tę okoliczność.
Rosja ma też cenzurę internetu wdrożoną pod szczytnym pretekstem walki z pedofilią. Często o tym przypominamy, bo również w Polsce proponowano takie rozwiązania, a z przeciwników cenzury od razu robiono obrońców pedofilii.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Atak na użytkowników Gmaila. Nie daj się nabrać na ostrzeżenia o podejrzanej aktywności!
|
|
|
|
|
|