Duże serwisy pornograficzne zapowiedziały, że przyłączą się do akcji Internet Slowdown. Ma ona zwrócić uwagę internautów na dyskusję o neutralności sieci. Wsparcie wspomnianych serwisów może sprawić, że miliony osób po raz pierwszy zetknie się z tym niezbyt różowym tematem.
reklama
Neutralność sieci to temat często podejmowany w Dzienniku Internautów z powodu wagi, ale nie z powodu poczytności czy przebojowości. Mówiąc najprościej, internet neutralny to taki, w którym każda informacja traktowana jest jednakowo.
Taki internet jest dzisiaj (mniej więcej) i takim mógłby pozostać, ale firmy telekomunikacyjne chcą to zmienić. Chciałyby one mieć możliwość pobierania od e-usługodawców dodatkowych opłat za lepsze traktowanie ich informacji. Przykładowo YouTube mógłby płacić za to, aby jego strony działały szybciej. Internet pozbawiony neutralności mógłby również oferować tylko wybrane usługi, niczym kablówka, która oferuje pakiety kanałów.
Czy internet powinien być neutralny, a jeśli tak, to czy prawo powinno gwarantować tę neutralność? Te pytania zadawane są co najmniej od roku 2008, a dyskusja najpierw rozgorzała w USA.
Unia Europejska jest na drodze do zapewnienia neutralności sieci. W kwietniu tego roku Parlament Europejski przyjął istotny dla tej sprawy pakiet przepisów telekomunikacyjnych. Gorzej jest w USA, gdzie Federalna Komisja Łączności (FCC) przedłożyła niepokojące propozycje regulacji. FCC nie proponowała tworzenia "internetowych autostrad", ale też nie che zakazać tworzenia ich.
Propozycje FCC zostały poddane konsultacjom, w ramach których przedstawiono aż milion komentarzy! Przeciwnikami regulacji w proponowanym kształcie są m.in. duże serwisy internetowe oraz organizacje pozarządowe zainteresowane społeczeństwem informacyjnym. Będą one walczyć o neutralność, a przyłączą się do nich właśnie wspomniane witryny pornograficzne.
Dnia 10 września odbędzie się akcja Internet Slowdown. Jej celem będzie pokazanie, jak mógłby wyglądać internet, w którym niektóre strony traktowane są gorzej. Nazwa akcji sugeruje, że te strony po prostu będą działać wolniej, ale tak nie będzie. Wszyscy odwiedzający zobaczą natomiast specjalne widgety wzywające do walki o neutralny internet. Ich charakterystycznym elementem będzie ikonka sugerująca, że strona powoli się ładuje.
W akcji będą uczestniczyć m.in. Reddit, Mozilla, Vimeo, Digg, Kickstarter i Wordpress. Szczegóły akcji znajdziecie na stronie BattleForTheNet.
Do akcji dołączą się również serwisy pornograficzne - YouPorn, RedTube i Pornhub. Jest to bardzo ciekawe, bo zazwyczaj strony pornograficzne do polityki się nie mieszają. Pojawią się też głosy, że takie wsparcie może źle wpływać na wizerunek całej kampanii. Z drugiej strony te serwisy mogą sprawić, że informacja o akcji dotrze do 50 mln osób. Zapewne dla części tych osób będzie to pierwszy kontakt z tematem neutralności sieci.
Trudno w tej sytuacji uniknąć żartów. Na Reddicie, gdzie ogłoszono to nietypowe wsparcie, ludzie żartują, że tylko przemysł pornograficzny może naprawdę uratować neutralność sieci. Inni zaważają, że przydałoby się większe wsparcie ze strony tradycyjnych biznesów, jak Google. No cóż... gdzie Google nie może...
Tak czy owak nie można ignorować faktu, że strony notujące miliony odwiedzin wezmą udział w takiej akcji. Można w tym miejscu wspomnieć Jarosława Kaczyńskiego, który kiedyś sugerował, że internauta oglądający pornografię to nie jest ktoś, o kogo zaangażowanie warto zabiegać. Nie zmienia to faktu, że odbiorcy pornografii to obywatele, których życie nie ogranicza się do pornografii. Strony pornograficzne po raz pierwszy wykorzystają swoją siłę polityczną, ale czy będzie to ostatni raz?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|