PirateBrowser to przeglądarka od twórców The Pirate Bay. Ma zapewniać dostęp do stron z torrentami, nawet jeśli władze zablokują te strony.
reklama
The Pirate Bay ma już dziesięć lat i trwa pomimo nagonki, jaką na tę stronę prowadzono. Zdarzało się już, że sądy nakazywały blokowanie The Pirate Bay (m.in. w Holandii i UK), ale blokady te omijano za pomocą tzw. stron proxy. To uruchamiało blokady stron proxy. W Holandii doszło nawet do tego, że sąd zakazał linkowania do stron proxy.
W czasie minionego weekendu twórcy The Pirate Bay postanowili uczcić 10. rocznicę i przy okazji dać ludziom narzędzie do omijania blokad.
PirateBrowser, bo tak nazywa się to narzędzie, jest specjalnie skonfigurowaną wersją Firefoksa połączoną z klientem sieci Tor. Na pierwszy rzut oka działa podobnie jak każda inna przeglądarka, ale dodatkowo posiada "pirackie" strony w zakładkach, m.in. TPB, ale także EZTV, isoHunt, KickassTorrents, Bitsnoop i in.
PirateBrowser zawiera alternatywne adresy .onion dla stron TPB i EZTV. Te adresy są osiągalne przez sieć Tor. Twórcy PirateBrowser podkreślają jednak, że sieć Tor jest używana tylko do ominięcia blokady. PirateBrowser nie zapewnia anonimowego korzystania ze stron z torrentami.
Udostępniona obecnie wersja oprogramowania to 0.6b, a więc raczej wczesna i niestabilna, w dodatku tylko dla Windows. Twórcy przeglądarki zapewniają, że jest ona wolna od szkodników, adware i innych kłopotliwych dodatków. Redakcja DI nie może tego potwierdzić ani zaprzeczyć. Miejcie świadomość, że instalujecie tę przeglądarkę na własną odpowiedzialność.
PirateBrowser wygląda na projekt rozwojowy. Kolejne wersje przeglądarki mogą ułatwiać dostęp do kolejnych blokowanych stron. Dzięki tej przeglądarce możliwe jest funkcjonowanie niektórych "pirackich" stron nawet bez strony "publicznej".
To wszystko może przenieść walkę ze stronami uznanymi za pirackie na nieco inny poziom. Czy organizacje antypirackie nie zaczną się domagać blokowania PirateBrowser? Czy ta konkretna przeglądarka zostanie uznana za "narzędzie do przeglądania stron pirackich"?
Skoro holenderski sąd był w stanie zakazywać linkowania do stron proxy, to nie dziwmy się, jeśli pewnego dnia zakaże używania PirateBrowser albo nakaże modyfikację tego oprogramowania. Oczywiście to nie oznacza, że PirateBrowser albo The Pirate Bay będą jakkolwiek zagrożone.
Czytaj także: Brytyjczycy zablokują strony o paleniu, a Rosjanie chcą blokować... przeklinanie
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|