Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pamiętacie "weź pigułkę" z Seksmisji? Aplikacja Moje-Leczenie odgrywa podobną rolę

24-10-2014, 17:34

Regularne branie leków. Łatwo zapomnieć o wzięciu pigułki raz, drugi, trzeci… jeśli to się powtarza, terapia przestaje być skuteczna. To problem, z którym zmagają się przewlekle chorzy. Nic dziwnego, że chętnie korzystają z banalnie prostego smartfonowego przypominacza o braniu leków.

robot sprzątający

reklama


Regularne branie leków wymaga samodyscypliny i stanowi problem dla ok. 40% przewlekle chorych pacjentów. Na początku roku Connectmedica, agencja komunikacji i nowych technologii dla rynku medycznego, przygotowała bezpłatną aplikację mobilną dla pacjentów Moje-Leczenie (na urządzenia z systemami Android i iOS). Do dziś pobrało ją 13 000 użytkowników (w tym 1000 spoza Polski). 

Aplikację stworzyli programiści Connectmediki, realizując pomysł szefa agencji, Igora Gnota. To barwna postać - lekarz, absolwent Śląskiej Akademii Medycznej, jeden z pionierów (od 2001 roku) polskich portali o zdrowiu, konsultant Ministerstwa Zdrowia w zakresie budowy ich portalu, "Przedsiębiorca Roku 2008" Ernst & Young w kategorii Nowy Biznes. Tym razem doświadczenie i obserwacja rynku podpowiedziały mu wdrożenie prostej i uniwersalnej (dostępnej także dla osób starszych) apki. Warto przyglądać się działaniom, które tak doświadczona osoba podejmuje na rynku medycznym.

Pamiętacie "weź pigułkę" z Seksmisji?

Aplikacja Moje-Leczenie odgrywa podobną rolę. Jest medycznym organizerem-budzikiem: ma pilnować, by pacjenci, którzy muszą regularnie przyjmować leki, rzeczywiście to robili. Rozpoczynając leczenie, z listy ponad 2000 leków pacjent wybiera ten przepisany przez lekarza i określa czas terapii, zalecane godziny przyjmowania kolejnych dawek oraz ich wielkości wraz z jednostkami. Jeśli leku nie ma na liście, można go dodać samodzielnie.

moje leczenie, zrzut ekranu z filmu promującegoZrzut ekranu z wideo informacyjnego aplikacji "Moje leczenie"

Kiedy nadchodzi czas wzięcia leku, na ekranie pojawia się komunikat aplikacji. Pacjent potwierdza przyjęcie dawki stuknięciem w ekran.

Banalne, prawda? Ale okazuje się - nawet nie licząc 13 tys. pobrań - że potrzebne. Na zaproszenie twórców aplikacji do jej propagowania pozytywnie odpowiedziało 15 stowarzyszeń pacjentów przewlekle chorych. Jak mówi pediatra prof. Hanna Szajewska, z reguły im krótsza terapia, tym lepsze przestrzeganie zaleceń. Im dłuższa, tym gorzej. Andrzej Bauman, Prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, potwierdza to spostrzeżenie, dodając, że regularność jest dla osób zmagających się z cukrzycą największym wyzwaniem.

Aplikacja pozwala także na tworzenie statystyk dotyczących przyjmowania leku, co nie tylko motywuje do ćwiczenia samodyscypliny, ale i może przydać się podczas wizyty u lekarza. Dla rodzin pacjentów przeznaczone jest "udostępnianie" - rodzice mogą np. sprawdzić na bieżąco, czy dziecko w ferworze zabawy nie pominęło dawki leku. Twórca aplikacji nie wyklucza rozszerzenia jej zastosowania w przyszłości - mogłaby np. być elementem wirtualnej karty pacjenta, by szpitale i przychodnie mogły zdalnie monitorować przebieg terapii pacjenta.

Całkowicie bezpłatna

Igor Gnot zdecydował, że aplikacja będzie bezpłatna, wolna od sponsorów i reklam, a korzystanie z niej nie będzie wymagało udostępniania przez pacjenta danych osobowych - chociażby nie trzeba się rejestrować. Doskonale wie, co robi, wprowadzając na rynek prostą aplikację i pilnując, by rósł jej zasięg i wiarygodność - jedno i drugie wspierane rekomendacjami stowarzyszeń pacjentów. Bitwa o polski rynek mHealth właśnie się rozpoczyna. Kto zajmie wiodącą pozycję na - wstępnie przygotowanym, ale nadal świeżym - rynku, jeśli nie firma, której rozwiązanie znają i stosują "wszyscy"?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *