Scenariusz przeprowadzania oszustwa jest wielu przypadkach podobny.
Po nawiązaniu kontaktu, sprzedawcy po angielsku informują zainteresowane ofiary, że z różnych powodów przenoszą się do Wlk. Brytanii i muszą pilnie pozbyć się pojazdu.
Ponadto żądają od zainteresowanego wpłacenia zaliczki (zwykle w wysokości od 3 do 5 tys. euro) tłumacząc to faktem, że już wielokrotnie próbowali sprzedać auto, jednak transakcje nie dochodziły do skutku, a oni wplątali się przez to w niepotrzebne koszty związane z przejazdem z Wlk. Brytanii do Niemiec.
Zdaniem policji, za oszustwami tymi kryje sie niezidentyfikowana jeszcze grupa przestępcza. Z dotychczasowych zgłoszeń oraz analiz pochodzących zarówno z biur Interpolu, jak i polskich jednostek policji wynika, iż w całej Europie popełniane są oszustwa o podobnym charakterze, w tym również w Polsce.
Policja nie wyklucza, że przestępcy wykorzystują do zamieszczania swoich ofert także inne strony specjalizujące się w handlu samochodami.
Funkcjonariusze uczulają także osoby zajmujące się handlem, że przestępcy wykorzystują ich dane w swoim procederze. Pozyskują je kopiując bezpośrednio z autentycznych ogłoszeń, albo też prosząc je o przesłanie e-mailem kopii dokumentu tożsamości (np. pod pretekstem uwiarygodnienia transakcji i osoby sprzedającej).
Do kontaktów z potencjalnymi kupcami, wykorzystywane są przede wszystkim adresy e-mailowe amerykańskich serwerów. Niemieckie platformy handlu autami, najczęściej wykorzystywane przez przestępców to: www.mobile.de lub www.autoscout.de. Oszuści próbują podszywać się pod rzekomo działające przy tych serwisach firmy powiernicze, na których konto poszkodowani mają wpłacać zaliczki. Oczywiście po przekazie pieniędzy przez ofiarę, oszuści zrywają z nią kontakt.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.