Takiego zdania są przynajmniej firmy czerpiące korzyści ze sprzedaży tradycyjnego oprogramowania.
Oprogramowanie open source zyskuje coraz więcej zwolenników, głównie ze względu na możliwości jego łatwego dostosowania do potrzeb konkretnej organizacji, a także niskie koszty użytkowania. Rozwój open source popierają także rządy - Stany Zjednoczone, Francja czy Wielka Brytania przynajmniej częściowo pracują na systemach operacyjnych Linux czy też otwartych pakietach biurowych. Jest to także realna alternatywa dla przedsiębiorstw, szukających oszczędności i bardziej efektywnych biznesowo rozwiązań w zakresie oprogramowania.
Nie wszyscy jednak uważają, że rozwój tego segmentu oprogramowania jest korzystny. Tego zdania są zwłaszcza te firmy, które gros swoich przychodów czerpią ze sprzedaży licencjonowanego oprogramowania. Amerykańskie lobby, działające w ich imieniu zaapelowało do Przedstawiciela ds. Handlu USA, by... kraje, które wspierają wolne oprogramowanie zostały wpisane na listę wrogów kapitalizmu - informuje FreakBits.
International Intelectual Property Alliance (IIPA) to organizacja skupiająca m.in. MPAA, RIAA oraz BSA. Rokrocznie wysyła ona swoje rekomendacje Przedstawicielowi ds. Handlu, który jest jednym z doradców prezydenta USA. Zwykle jednak dotyczą one krajów, w których ochrona praw autorskich jest bardzo słaba, co grozi stratami finansowymi dla firm.
Wiadomo, że na liście tej znajdą się m.in. Indonezja, Brazylia i Indie. Prawdopodobne jest także, że niedługo dołączą do nich także Zjednoczonego Królestwo oraz Holandia.
Argumentacja IIPA jest co najmniej zastanawiająca. W jaki sposób kraje wspierające wolne oprogramowanie mogą stanowić zagrożenie dla kapitalizmu? Są co najwyżej zagrożeniem dla przychodów wielkich koncernów informatycznych, ale to już zupełnie inna historia. Pozostaje mieć nadzieję, że amerykańskie władze postąpią z tą inicjatywą rozsądnie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*