Omyłkowo pobrali miliony z kont klientów
Firma hostingowa DreamHost miała wczoraj kiepski dzień, podobnie jak wielu jej klientów. W wyniku ludzkiego błędu naliczono klientom należności za 11,5 miesiąca do przodu i pobrano je z ich kont. Teraz firma musi zwrócić klientom bagatela 7,5 mln USD.
reklama
Usługi firmy DreamHost są popularne także wśród polskich internautów dzięki stosunkowo niskim cenom za konta o dużym transferze i pojemności. Firma działa na rynku od wielu lat, ale to doświadczenie nie uchroniło jej przed poważną wpadką.
Kilka tygodni temu przedsiębiorstwo zmodernizowało swój system naliczania płatności. Okazało się jednak, że nie działał on poprawnie na platformie 64-bit co spowodowało, że nie wszystkie opłaty zostały pobrane. Problem usunięto i przystąpiono do zbierania zaległych należności.
Josh Jones administrujący systemem płatności ręcznie uruchomił ich pobieranie, aby upewnić się, że za usługi zapłacą wszyscy, którzy w dniach 31.12.2007-14.01.2008 mogli tego uniknąć. Niestety wpisując datę pracownik DreamHost pomylił się i polecił systemowi pobranie należności od tych, którzy nie zapłacili do dnia 31.12.2008!
Gdyby daty były podane poprawnie nic by się nie stało. Stosowany przez DreamHost system posiada funkcję, która zabezpiecza przez podwójnym pobraniem opłaty. Nastąpił jednak błąd i prawie wszyscy klienci zostali potraktowani tak, jakby nie zapłacili należnej sumy za usługi świadczone do końca 2008 roku.
Wystąpienie problemów potwierdził nasz redakcyjny kolega Piotr Konieczny, który korzysta z usług DreamHost. Jak mówi - firma zorientowała się w pomyłce i kilka godzin po pobraniu opłaty powiadomiła przez e-mail, że zostało to naprawione.
Obecnie ciągle trwa usuwanie skutków pomyłki. Klienci nie muszą kontaktować się z DreamHost, bo pieniądze zostaną im zwrócone automatycznie. Ci, którzy z tego powodu ucierpieli bardziej - np. niebezpiecznie powiększył się ich debet - powinni od jutra zacząć zgłaszać się ze swoim problemem do DreamHost. Firma zobowiązała się do naprawienia wszelkich szkód.
Komentatorzy skrytykowali nie tylko wpadkę DreamHost, ale również sposób informowania o niej. Na blogu firmy znajduje się wyjaśnienie z przeprosinami, ale ma ono nieco frywolny. Oczywiście nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że chodzi o przypadkowe pobranie 7,5 mln dolarów. Z drugiej strony klienci DreamHost już przywykli do komunikatów w takim stylu.