Fałszywe, szkodliwe programy imitujące wersję instalacyjną komunikatora WhatsApp dla komputerów pojawiały się już wcześniej, jednak teraz, gdy prawdziwa aplikacja została udostępniona, cyberprzestępcy ponowili swoje działania.
WhatsApp jest obecnie jednym z najpopularniejszych komunikatorów internetowych. W osiągnięciu tej pozycji nie przeszkodziło nawet to, że do niedawna dostępna była wyłącznie wersja dla smartfonów. Nie dziwi zatem, że po oficjalnej zapowiedzi udostępnienia tego komunikatora w wersji dla przeglądarek internetowych użytkownicy z niecierpliwością oczekiwali na premierę. Niestety, czekali nie tylko entuzjaści tego komunikatora – cyberprzestępcy od razu zaczęli wykorzystywać zapowiedzianą aplikację we własnych celach, rozprzestrzeniając podszywające się pod nią szkodliwe programy.
Fałszywe aplikacje pozwalające rzekomo na pobranie komputerowej wersji komunikatora pojawiły się w wielu językach, a obecnie, gdy program ten jest już oficjalnie dostępny, cyberprzestępcy wznowili ataki, przystroili je w nowe szaty i próbują złowić nowe ofiary.
Na przykład w Brazylii użytkownicy otrzymują wiadomości zawierające odnośnik do pobrania wersji instalacyjnej, który w rzeczywistości pobiera na komputer trojany bankowe i inne szkodliwe programy. Podobne szkodliwe wiadomości rozsyłane są także w języku angielskim, hiszpańskim i arabskim. Niektórzy cyberprzestępcy zainwestowali nawet w atrakcyjny wizualnie projekt i w ten sposób próbują nakłonić swoje ofiary do zainstalowania rozszerzenia dla przeglądarki Chrome, które w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z komunikatorem WhatsApp. Warto pamiętać, że do korzystania z WhatsApp nie jest potrzebny żaden dodatek do przeglądarki.
W celu pobrania „nieoficjalnych” wersji komunikatora często należy podać numer telefonu komórkowego. Użytkownik, który to zrobi, zostanie automatycznie zarejestrowany w serwisie premium i będzie otrzymywał płatne, a do tego kompletnie bezwartościowe wiadomości ze spamem. Łatwy zysk związany z takim gromadzeniem numerów telefonów zwietrzyli już m.in. brazylijscy cyberprzestępcy i podszywając się pod firmy marketingowe, oferują wysyłkę tekstu, grafiki, dźwięku, a nawet filmów w cenie 3 centów amerykańskich za jedną wiadomość trafiającą do użytkownika komunikatora WhatsApp.
– Niestety, WhatsApp nie umożliwia zablokowania wiadomości od nieznanych kontaktów - można jedynie zablokować nadawcę po otrzymaniu wiadomości, co jednak nie uchroni nas przed spamem i niebezpiecznymi odnośnikami – powiedział Fabio Assolini, starszy badacz ds. bezpieczeństwa, Kaspersky Lab. – Warto mieć na uwadze to, że oficjalna wersja przeglądarkowa tego komunikatora jest dostępna na stronie https://web.whatsapp.com, i odrzucać wszelkie imitacje oraz podejrzane wersje instalacyjne.
Czytaj także: Autorzy exploitów nie radzą sobie z ich testowaniem pod kątem efektywności
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Domniemany twórca Silk Road uznany za winnego. Wciąż twierdzi, że go wrobiono
|
|
|
|
|
|