Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Oburza cię inwigilacja, a oglądasz nagie selfies celebrytek? To żałosne

02-09-2014, 13:15

Ludzie mogą się oburzać inwigilacją, a jednocześnie ułatwiają rozpowszechnianie nagich zdjęć celebrytek. Niektórzy nawet sądzą, że celebrytki same są winne wyciekowi zdjęć, ale jest to bardzo chory pogląd.

robot sprzątający

reklama


Uwaga! Subiektywny felieton!
* * *

Wczoraj głośno było o wycieku nagich zdjęć celebrytek. Podobno był to wyciek z iCloud i firma Apple już ogłosiła, że będzie aktywnie badać tę sprawę. Oczywiście Apple musi zapewnić, że jej usługa gwarantuje odpowiedni poziom prywatności. Apple dostrzega poważny problem, ale niestety nie wszyscy tak to widzą. Dla wielu osób ten wyciek był sensacyjną ciekawostką, okazją do wyśmiania celebrytek albo okazją do podniecenia się ich nagimi zdjęciami. Jest to bardzo smutne z kilku powodów.

Bronią prywatności i... podglądają

Po pierwsze warto zauważyć, że ludzie związani z internetem starają się walczyć o to, aby nie był on wyłącznie narzędziem inwigilacji. Poważnie podchodzimy do takich zagadnień jak anonimowość w sieci. Oburzają nas działania NSA. Dlaczego? Bo wierzymy, że prywatność w XXI wieku powinna być szczególnie chroniona.

Społeczność takich serwisów, jak 4chan czy Reddit, od dawna opowiada się za poszanowaniem prywatności oraz za prawem do anonimowości. Tym bardziej jest smutne, że akurat te społeczności przyczyniły się do rozpowszechniania prywatnych zdjęć celebrytek. Można też odnieść wrażenie, że dokładnie ci sami ludzie, którzy wcześniej krytykowali NSA, teraz zachwycali się możliwością naruszenia prywatności gwiazd.

Dowody tego rozdwojenia jaźni zebrał T.C. Sottek na łamach The Verge, w tekście pt. Say hello to men who hate NSA spying but blame women for being spied on. Znajdziemy w nim wpisy użytkowników Twittera, którzy niegdyś oburzali się na NSA, a teraz uważają wyciek zdjęć celebrytek za coś, co jest winą samych celebrytek. Jest to smutne, przyznajmy. 

Prawo człowieka prawem celebryty

Oczywiście to lekkie podejście do prywatności celebrytek może wynikać z przekonania, że piosenkarki, aktorki i modelki generalnie kupczą swoją prywatnością. Nawet gdyby tak było, to nie oznacza, że osoby te tracą prawo do prywatności. Jest to jedno z praw człowieka, które należy się zarówno mi, jak i Tobie, i celebrycie. Celebrytka ma takie samo jak my - prawo do tego, aby prywatne nagie selfies pozostały jej prywatnymi zdjęciami.

Znajdą się również obrońcy moralności, którzy stwierdzą, że gwiazdki są zepsute i zachowują się w sposób prowokujący. Po co sobie robią nagie selfies? Odpowiedź na to pytanie brzmi: to ich sprawa, po co to robią, i nie tylko gwiazdy zachowują się w taki sposób. Nagie selfies są powszechne!

zrzut

Nagie selfies? To powszechne!

W roku 2008 Dziennik Internautów wspominał o badaniach NCTUP, z których wynikało, że 20% nastolatków wysyłało do innej osoby swoje rozebrane zdjęcie lub zdjęcie seksualnie sugestywne. Badania są już nieaktualne, a uczestniczący w nich nastolatkowie mogli stać się dorosłymi. Tak czy owak badania te potwierdziły, że wysyłanie nagiego selfie to nie jest rzadko spotykane zjawisko.

Sonda
Szczerze... wysłałeś komuś swoje nagie selfie?
  • tak
  • nie
  • to moja sprawa co robię!
wyniki  komentarze

Są też nowsze badania Pew Research Internet Project dotyczące różnych internetowych zachowań w związkach. Z tych badań wynika, że Amerykanie posiadający telefony komórkowe coraz częściej przesyłają sobie treści nacechowane seksualnie. 9% posiadaczy urządzeń mobilnych wysłało do kogoś seksualnie sugestywne zdjęcie lub film, a 20% otrzymało takie rzeczy. Badacze z Pew obserwują, że w ostatnich latach to zjawisko wyraźnie narasta. W grupie wiekowej 18-24 jest aż 44% osób, które dostały od kogoś przez internet treści nacechowane seksualnie.

Wychodzi na to, że celebrytki nie prezentują zachowań niespotykanych w społeczeństwie. Gwiazdy są takie jak my, ale one są na celowniku. Oczywiście lada dzień jakiś hacker może sobie wymyślić, że opublikuje nagie selfies "zwykłych internautów" wraz z ich danymi osobowymi. Czy będzie to tak zabawne jak ujawnienie zdjęć celebrytek? Czy nie dojdziemy wówczas do wniosku, że mamy poważny problem?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E