Rejestrator jazdy możesz sobie mieć, ale jeśli zechcesz wykorzystać nagrania np. w procesie sądowym, możesz być zobowiązany do zarejestrowania zbioru danych. To nie żart.
reklama
Dziennik Internautów wielokrotnie już pisał o tym, że w Polsce brakuje przepisów dotyczących monitoringu. Jest to poważny problem nie tylko z punktu widzenia prywatności (bo monitoruje kto chce i jak chce). Jest to także problem dla tych, którzy z różnych powodów chcą używać prywatnych urządzeń rejestrujących obraz.
Obecnie popularność zyskują rejestratory jazdy. Sławomir Wikariak z Gazety Prawnej postanowił spytać o związane z nimi problemy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Dr Wojciech Wiewiórowski (GIODO) przyznał, że rejestrator jazdy nie stanowi problemu, jeśli zbierane dane wykorzystujemy "w celu osobistym" (np. w celu upamiętnienia wakacji). Jeśli wykraczamy poza cel osobisty, zachodzi konieczność wypełnienia obowiązków związanych chociażby ze zgłoszeniem zbioru danych osobowych do rejestracji GIODO.
Tu pojawia się pytanie - jak traktować nagranie wypadku, gdy chcemy udowodnić czyjąś winę? Czy to wykracza poza cel osobisty? Niestety można tak sądzić. Jeśli chcesz wykorzystać nagranie w procesie, możesz być zobowiązany do zarejestrowania zbioru danych (zob. Gazeta Prawna, Samochodowe kamerki w oparach absurdu. Chcesz wykorzystać nagranie? Złamiesz prawo).
Prawo jest absurdalne, ale jest to ściśle związane z problemem wskazanym na początku tekstu. Nie ma jeszcze Ustawy o monitoringu, więc pozostaje nam ustawa o ochronie danych.
Ustawa o monitoringu jest w drodze. Czytelnicy Dziennika Internautów mieli i nadal mają możliwość zapoznania się z założeniami ustawy. Tu należy zaznaczyć, że w założeniach nie uwzględniono czegoś takiego, jak rejestratory jazdy.
Nowe przepisy mają określić zasady rejestracji obrazu, oddzielnie dla otwartej przestrzeni publicznej i zamkniętej przestrzeni do użytku publicznego. Jeśli chodzi o przestrzeń otwartą, ustawa ma wprowadzić obowiązek oznaczania lokalizacji kamer. Ma też określać obowiązki administratora systemu monitoringu wizyjnego.
Stworzenie ustawy o monitoringu jest niewątpliwie dobrą okazją do uregulowania takich kwestii, jak rejestratory jazdy. Wiele zależy teraz od ustawodawcy. Jeśli coś pójdzie nie tak, to może się okazać, że nie tylko nie zlikwidujemy absurdów, ale nawet stworzymy nowe.
Czytaj także: Stracisz pracę, urzędnik przypnie Ci etykietkę. Profilowanie bezrobotnych nadchodzi
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|