Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Galileo, europejski konkurent GPS, potrafi ustalić położenie. Hura!

25-07-2013, 14:54

Systemu Galileo, europejskiego odpowiednika GPS, można już użyć w celu określenia położenia obiektu - potwierdziła Komisja Europejska. Na pełną funkcjonalność systemu trzeba jeszcze zaczekać, ale po licznych opóźnieniach nauczyliśmy się czekać cierpliwie.

konto firmowe

reklama


Projekt Galileo to jeden z najbardziej ambitnych, ale również najbardziej kosztownych projektów unijnych. Chodzi o to, aby stworzyć europejski system nawigacji satelitarnej podobny do amerykańskiego GPS. Projekt europejski ma być jednak kontrolowany przez instytucje cywilne, nie wojskowe.

Galileo określa położenie

Wczoraj we włoskiej miejscowości Fucino wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Antonio Tajani wziął udział w publicznej prezentacji wyników programu. Ogłosił, że przy pomocy czterech satelitów systemu nawigacji Galileo można już ustalać położenie obiektów, tzn. długość i szerokość geograficzną oraz wysokość nad poziomem morza.

Ustalanie położenia w trzech wymiarach wymaga właśnie czterech satelitów i tyle wystrzelono na orbitę w 2011 i 2012 roku. Dodatkowo potrzebna jest infrastruktura naziemna obejmująca dwa ośrodki kontroli (we Włoszech i w Niemczech) i sieć stacji naziemnych na całym świecie.

W chwili obecnej konstelacja czterech satelitów jest widoczna w tym samym czasie tylko przez 2-3 godziny na dobę. Umieszczenie na orbicie kolejnych satelitów oczywiście rozwiąże ten problem.

grafika
Obraz satelity na orbicie z Shutterstock.com

Po co nam Galileo?

System Galileo miał już wiele opóźnień. Pierwotnie miał kosztować 1,9 mld euro, ale potem szacowane wydatki przekroczyły 5 mld euro. Krytycy Galileo uważają, że Unia Europejska niepotrzebnie realizuje kosmiczne ambicje, które są oderwane od rzeczywistości. Opóźnienia i zmiany w finansowaniu można uznać za dowód, że władze UE przeceniły swoje możliwości w tym zakresie.

Teraz start systemu wydaje się bardziej prawdopodobny, a Komisja Europejska znów przekonuje o korzyściach. Dzięki rozmieszczeniu satelitów na orbitach o większym nachyleniu do równika Galileo ma osiągać lepsze wyniki w lokalizowaniu obiektów na wyższych szerokościach geograficznych. Galileo nie będzie tylko konkurował z GPS oraz rosyjskim Glonassem. Będzie on z nimi kompatybilny, a w przypadku niektórych usług nawet interoperacyjny.

Trzy usługi Galileo

Komisja Europejska podtrzymuje zapowiedź udostępnienia systemu Galileo w 2014 r. z trzema usługami: darmową usługą otwartą, usługą dla instytucji publicznych (tzw. Public Regulated Service) oraz usługą ratunkową.

Sonda
Galileo to dobra inwestycja dla Unii Europejskiej?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Z usług publicznych o regulowanym dostępie korzystać będą mogły korzystać wybrane instytucje, które uzyskają zezwolenie rządu. Usługi te wykorzystują silniejsze sygnały, tzn. szyfrowane i odporne na zakłócenia. Będą używane przez służby ratunkowe, do celów obronnych lub związanych z krytyczną infrastrukturą telekomunikacyjną, energetyczną itd.

Komisja Europejska przekonuje, ze Galileo może ograniczyć liczbę wypadków, kontrolować głębokość wód, nawet ułatwić posypywanie dróg solą. Brzmi to wszystko bardzo zachęcająco, ale ciągle mówimy o projekcie niedokończonym.

Przy okazji warto przypomnieć, że ambicje kosmiczne Unii Europejskiej dotyczą także stworzenia kosmicznego prawa. Oby to nie sprowadziło nas na ziemię.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E