Dawniej narodowy operator bronił się przed dzieleniem przedsiębiorstwa, teraz mogłoby to rozwiązać jego finansowe problemy. Nieoficjalne informacje o wydzieleniu ze spółki części stacjonarnej podał Dziennik Gazeta Prawna.
reklama
Ostatnie wyniki finansowe Telekomunikacji Polskiej wykazały spadek zysków aż o 85%. Stało się jasne, że dawny monopolista słabo radzi sobie z konkurencją. Przedstawiciele TP SA zwalili winę na obniżki hurtowych stawek MTR, ale było to raczej marne wytłumaczenie.
Teraz dla TP SA obiecujące są usługi mobilne. W ubiegłym miesiącu gigant ogłosił połączenie się ze swoją "komórkową" spółką zależną PTK Centertel. Fuzja ma sprawić, że firmy zintegrują się w jeden podmiot i będą mogły razem walczyć o dominującą pozycję na rynku. To jednak może być tylko początek przeobrażeń.
Dziś Dziennik Gazeta Prawna sugeruje, że TP SA może planować wydzielenie z przedsiębiorstwa części stacjonarnej, odpowiedzialnej za usługi dostępu do stacjonarnego internetu i telefonii.
Powstały w ten sposób operator mógłby świadczyć dla innych telekomów usługi hurtowe. Ten hurtowy operator może być odsprzedany albo wejdzie w skład jakiegoś nowego konsorcjum (zob. DGP, TP SA do podziału. "Na tym da się sporo zarobić").
Informacje Dziennika są pozyskane ze źródeł nieoficjalnych. Nikt nie chce ich komentować, ale też nikt stanowczo im nie zaprzecza.
Czytelnicy DI24.pl z pewnością pamiętają, że w przeszłości też mówiono o podziale TP SA, ale nie w kontekście ruchu biznesowego. Urząd Komunikacji Elektronicznej groził telekomowi przeprowadzeniem podziału, a telekom się bronił.
Wreszcie w roku 2009 TP i UKE zawarły porozumienie, na mocy którego dominujący operator obiecał poprawić współpracę z operatorami alternatywnymi i m.in. zainwestować 1,2 mln w łącza szerokopasmowe.
Teraz wspomniane porozumienie wygasa, a kwestia podziału operatora nadal jest otwarta i sama TP może tego chcieć. Reszta rynku też może na to liczyć, bo dostęp do infrastruktury TP będzie łatwiejszy, oparty o jednakowe zasady dla wszystkich. Można więc zadać sobie pytanie o to, dlaczego nie zrobiono tego wcześniej?
Otóż wcześniej TP nie rozumiała, że bycie monopolistą jest dobre tylko do czasu. Zdarza się, że przedsiębiorstwo zbytnio przyzwyczaja się do dominującej pozycji i przestaje reagować na zachodzące wszędzie zmiany. W końcu przychodzi taki dzień, kiedy dawny gigant nie jest tak bardzo potrzebny, jak kiedyś, a jego spasione cielsko przestaje być narzędziem przemocy wobec innych, staje się tylko ciężarem. Ten ciężar można oczywiście zrzucić.
Czytaj także: Zysk TP spada o 85%! Gigant zrzuca winę na obniżki stawek MTR
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Komisja Europejska: Piractwo nie szkodzi sprzedaży muzyki. Antypiraci oburzeni!
|
|
|
|
|
|