W niektórych krajach Google Reader był jedną z niewielu niecenzurowanych usług dających dostęp do wiadomości. Jego zamknięcie będzie miało konsekwencje poważniejsze niż można sądzić.
reklama
Wczoraj informowaliśmy, że Google zamyka Google Readera, ponieważ produkt ten nie ma według firmy perspektyw. Rzesza jego lojalnych użytkowników niestety nie rośnie.
Chyba jeszcze nigdy zamknięcie produktu Google nie wywoływało tak ostrego niezadowolenia, ale to nie wszystko. Pojawiają się informacje o tym, że Google może niechcący wzmocnić cenzurę w tych krajach, w których internet jest kontrolowany przez władze.
Wczoraj holenderska europosłanka Marietje Schaake napisała na Twitterze, że według jej wiedzy Google Reader był jednym z niewielu rozwiązań umożliwiających niefiltrowany dostęp do newsów i blogów w Iranie. Jak wiadomo, Iran ostatnio bardzo ostro cenzuruje internet, z blokowaniem sieci VPN włącznie.
Poniżej tweet europosłanki.
“@jadi: OMG! #google is shutting the reader?! That is one of the few solutions for us to access the blogs, news, ... in #Iran #filternet :(”
— Marietje Schaake (@MarietjeD66) 14 marca 2013
Podobne informacje podał w serwisie TechDirt jego najważniejszy autor Mike Masnick. Dziennikarz otrzymał e-maila od osoby mieszkającej w Chinach, która twierdzi, że nawet korzystając z VPN, trudno jest w Chinach o niecenzurowany dostęp do wiadomości, ale Google Reader o dziwo gwarantował taki dostęp (zob. Unintended Consequences Of Google Reader Shutdown: Losing Key Tool To Get Around Censored Internet In Iran & China).
Czy to możliwe, aby władze krajów-cenzorów ot tak pominęły Google Readera?
Szczerze powiedziawszy, czytniki RSS nigdy nie należały do produktów szalenie popularnych i dzięki temu nie zwracały na siebie uwagi. Google Reader był produktem dość nietypowym, który miał lojalnych, ale niezbyt krzykliwych użytkowników. Po prostu Google Reader nie miał w sobie nic, co kazało zwracać na niego szczególną uwagę i chyba dlatego cenzura go ominęła.
Niestety dokładnie z tego samego powodu Google Reader ma być zamknięty. Tak niestety czasem bywa z internetowymi przedsięwzięciami i nie tylko internetowymi. Ktoś odwala kawał dobrej roboty, przydaje się wielu ludziom, ale trzeba go zamknąć, bo nie jest "trendy". Świat niestety odwraca się od niecenzurowanych grzecznych czytników w stronę bezczelnej inwigilacji w krzykliwym social media.
Wczoraj pisałem, że zamknięcie Google Readera może mieć dobre skutki. Teraz muszę uczciwie powiedzieć, że trochę przesadziłem z pozytywnym myśleniem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|