Z piractwem mamy do czynienia przede wszystkim w sieci, ale Policja jest ponadprzeciętnie zaangażowana w zwalczanie tego zjawiska - tak mówi komunikat Policji dotyczący przyznania funkcjonariuszom Złotych Blach przez Koalicję Antypiracką. Jako obywatel mam mieszane uczucia.
reklama
Dziennik Internautów dość często pisał o problemie, jakim jest dziwna uległość Policji wobec posiadaczy praw autorskich. Pisaliśmy też nieraz o Złotych Blachach. Jest to nagroda przyznawana przez Koalicję Antypiracką tym policjantom, którzy zdaniem Koalicji szczególnie przysłużyli się walce z naruszeniami własności intelektualnej.
Nagroda jest kontrowersyjna, bo określona grupa interesów dziękuje Policji za załatwienie konkretnych spraw. Można się na poważnie zastanawiać, czy nie jest to forma łapówki.
Wczoraj Policja pochwaliła się tym, że dostała kolejne Złote Blachy za osiągnięcia w roku 2012.
Oczywiście odbyła się impreza wręczenia nagród, na której pojawiły się Natalia i Paulina Przybysz z zespołu Sistars. Wszystko pięknie?
Nie, nie wszystko jest pięknie. Mnie osobiście martwią pewne stwierdzenia, jakie padły w oficjalnym komunikacie Policji na temat Złotych Blach.
Aby ujawnić ten proceder, nierzadko potrzeba wielu miesięcy mozolnej pracy, opartej w dużej mierze na przeszukiwaniu Internetu, bo dziś z piractwem mamy do czynienia przede wszystkim w sieci (...) Na szczególne wyróżnienie zasługuje w tym przypadku zarówno ponadprzeciętny stopień zaangażowania w wykrywanie i zwalczanie przestępstw
Fragment o piractwie "przede wszystkim w sieci" to czysta propaganda, taka którą chętnie uprawiają organizacje antypirackie. Celem tej propagandy jest wrzucenie do jednego worka takich zjawisk, jak typowe piractwo (czyli sprzedawanie cudzej własności intelektualnej) i niekomercyjne wymienianie się plikami, które wbrew pozorom nie powinno być nazywane piractwem, choć tak w praktyce jest.
To prawda, że wiele przestępstw łączy się dzisiaj z internetem. Równie dobrze moglibyśmy jednak zauważyć, że typowa przestępczość gospodarcza często łączy się z przedsiębiorczością. Czy w związku z tym komunikat nie powinien mówić, że "walka z piractwem polega na sprawdzaniu firm, bo z piractwem mamy do czynienia przede wszystkim wśród przedsiębiorców"? A może należałoby powiedzieć, że osoby zatrzymywane przez polską Policję to głównie Polacy?
Zmierzam do tego, że łączenie jakiegoś zjawiska z internetem nie powinno w XXI wieku nikogo dziwić, a jednak Policja głośno powtarza, że piractwo to przede wszystkim internet.
Niepokoi mnie również informacja o ponadprzeciętnym poziomie zaangażowania, bo wcale nie uważam, aby była to dobra rzecz w przypadku policjanta. Stróż prawa powinien być zaangażowany w wykonywanie swoich obowiązków w takim stopniu, w jakim jest to od niego wymagane. To jeden z tych zawodów, gdzie "ponadprzeciętne zaangażowanie" jest pierwszym stopniem do "nadmiernego zaangażowania w sprawę". Z dziennikarzami jest zresztą podobnie.
Spójrzmy prawdzie w oczy - policjanci wykazaliby się ogromną klasą, nie przyjmując Złotych Blach i mówiąc: "nie dziękujcie nam, robiliśmy to, czego wymaga od nas prawo i nigdy nie zrobimy ani mniej, ani więcej".
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku chwaliłem podlaskich policjantów za to, że na swojej stronie opublikowali rzetelny artykuł o pobieraniu muzyki i filmów z sieci. Artykuł ten jasno dawał do zrozumienia, że pobieranie i kopiowanie na własny użytek jest dozwolone, przynajmniej jeśli nie towarzyszy mu udostępnianie dzieł - zob. Policja uczy, że możesz pobierać muzykę i filmy z sieci. To nie żart.
Niestety krótko po opisaniu sprawy na łamach Dziennika Internautów wspomniany artykuł zniknął ze strony podlaskiej Policji. Chyba niepotrzebnie, skoro policjanci z Białegostoku i tak nie dostali Złotej Blachy...
Czytaj także: Policja uczy, że możesz pobierać muzykę i filmy z sieci. To nie żart
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Nie można wymagać nienaruszonego opakowania przy zwrocie towaru. 121 tys. kary dla Morele.net
|
|
|
|
|
|