Tablice wielu użytkowników Facebooka zalewają tajemnicze linki, których adres ma sugerować, że prowadzą do zdjęć. Rzeczywistość jest jednak znacznie brutalniejsza, a zamiast multimediów na internautów czekają wirusy.
Na Facebooku pojawił się nowy rodzaj zagrożenia, który często atakuje użytkowników z Polski - zauważa serwis Niebezpiecznik. Aby nie paść ofiarą cyberprzestępców wystarczy jednak tylko odrobina uwagi.
Nowe zagrożenie kryje się tym razem za niepozornie wyglądającymi linkami. W społecznościowej witrynie znaleźć można posty, które składają się z krótkiego adresu URL i dodanego za nim imienia i nazwiska kogoś z naszych znajomych, a także emotikony.
Samo kliknięcie w link nie oznacza jednak infekcji. Zamiast obrazka na dysk użytkownika pobierany jest plik .exe działający oczywiście wyłącznie w systemach z rodziny Windows. Dopiero jego uruchomienie powoduje zainfekowanie maszyny. Po aktywacji wirusa bez wątpienia będzie on próbował opublikować złośliwy kod na naszym profilu w Facebooku. Niektórzy użytkownicy zwracają uwagę, że kasuje on np. listę kontaktów w komunikatorze Gadu-Gadu.
Najłatwiejszym sposobem na obronę przed tego typu zagrożeniem jest po prostu nieklikanie w podejrzanie wyglądające linki. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie tutaj również program antywirusowy, który powinien ostrzec po przejściu na stronę cyberprzestępców.
Warto przypomnieć, że ostatnio Facebook wprowadził również nowe formy zabezpieczeń dostępne na urządzeniach mobilnych. Użytkownicy, którzy obawiają się przejęcia konta, mogą włączyć m.in. dwuetapowe logowanie, które oprócz standardowego hasła, wymaga podania również kodu przesyłanego SMS-em czy generowanego przez aplikację na smartfonie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|