Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Jak ubić crowdfounding? Ustawą o zbiórkach publicznych

18-06-2012, 08:11

Zbiórki pieniędzy przez internet poddane całkowitej kontroli urzędników? Czegoś takiego chce Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, proponując kosmetyczne zmiany w Ustawie o zbiórkach publicznych. Problem w tym, że ta ustawa z 1933 nadaje się raczej do uchylenia niż do poprawiania, a nakładanie urzędowych kajdan na zbiórki internetowe i SMS-owe z pewnością nie jest dobrym pomysłem.

Jednym z bardziej fascynujących zjawisk związanych z internetem jest tzw. crowdfunding, nazywany też "finansowaniem społecznościowym". Mamy z nim do czynienia, gdy jakiś twórca lub wynalazca startuje z projektem i prosi internautów o datki na realizację, często oferując coś w zamian, np. egzemplarz płyty wydanej dzięki wsparciu internautów. Nierzadko zbieranie pieniędzy odbywa się za pośrednictwem specjalnego serwisu do szukania wsparcia, takiego jak Kickstarter.

Czytaj: Internauci wyłożyli miliony na stworzenie zegarka

Niedawno Dziennik Internautów opisywał książkę Future of Copyright, która powstała w ramach projektu finansowanego społecznościowo. To dobry przykład tego, jak można uruchomić innowacyjność, wykorzystując internet i nowoczesne środki płatności.

13 czerwca Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zaproponowało poprawkę do Ustawy o zbiórkach publicznych, która ma rzekomo ułatwić zbiórki publiczne. MAC zaproponowało po prostu, aby w art. 1 tej ustawy (z 1933 roku!) nie mówić już o "zbieraniu ofiar w gotówce lub naturze", ale wprowadzić pojęcie "środków pieniężnych". Ponadto w art. 5 ustawy ma się pojawić termin "wykorzystanie instrumentów płatniczych".

Początkowo może się wydawać, że zmiana jest dobra, tzn. zbiórki publiczne mogłyby dotyczyć nie tylko gotówki. Problem w tym, że obejmując zakresem ustawy "środki pieniężne" oraz "instrumenty płatnicze", sprawimy, że prastara ustawa będzie dotyczyć także zbiórek internetowych.

To oznacza, że każdy, kto chce przeprowadzić zbiórkę przez internet, będzie musiał:

  • uzyskać stosowne pozwolenie (jego wydanie zależy od "widzimisie" władz),
  • takie pozwolenie będą mogły uzyskać tylko organizacje posiadające osobowość prawną,
  • potem trzeba będzie informować urzędników o wynikach zbiórki... same problemy.

Obecnie nasze prawo nie reguluje zbiórek internetowych czy SMS-owych i jest to lepsze niż nadmiar regulacji. Prawnik Piotr Waglowski w swoim serwisie Vagla.pl tak komentuje sytuację:

W międzyczasie uzyskaliśmy wyrok Sądu Rejonowego w Krakowie, w którym sąd uznał, że przepisy rozporządzenia do ustawy są z tą ustawą sprzeczne (wykraczają poza delegację ustawową). W efekcie sąd uniewinnił tego, którego obwiniano o naruszenie przepisów o zbiórkach publicznych.

Dziś można przeprowadzić zatem taką "zbiórkę", a właściwie, to przyjąć darowiznę via Sieć, bo przepisy o zbiórkach - zgodnie z przywołanym wyrokiem, nie mają tu zastosowania. Nie oznacza to, że nie mają tu zastosowania przepisy podatkowe. (...)

To, co proponuje MAIC, to - jak uważam - próba "uszczelnienia" przepisów (by podobny wyrok, jak w Krakowie, już się nie zdarzył), nie zaś próba poprawienia sytuacji.

Piotr Waglowski uważa, że Ustawa o zbiórkach publicznych wymaga uchylenia, nie poprawiania. Więcej na ten temat w tekście pt. Uchylmy ustawę o zbiórkach publicznych w całości.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji jest świadome negatywnych komentarzy odnośnie tej sprawy, bo na jego stronie już znalazł się list ministra Michała Boniego w sprawie zbiórek publicznych. Niestety świadczy on o tym, że choć MAC wie o krytyce, nie postarało się o zrozumienie krytyków. W liście czytamy:

...nie są to docelowe zmiany regulujące zbiórki publiczne i crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe

Przedstawione przez MAC propozycje zmian dotyczą podziału kompetencji między MSW i MAC oraz zakładają wprowadzenie – po raz pierwszy – możliwości wykorzystania środków płatniczych innych niż gotówka. Teraz prawo nie przewiduje w ogóle zbiórek drogą elektroniczną.

Właśnie w tym problem, panie ministrze, że czasem jest lepiej, jeśli polskie prawo czegoś nie przewiduje i nie reguluje. Rzeczy przewidziane w polskim prawie czasem po prostu nie mają szans na przetrwanie.

Sonda
Zbiórki przez internet i SMS wymagają regulacji w Ustawie o zbiórkach publicznych?
  • tak
  • nie
  • nie wiem
wyniki  komentarze

Być może MAC nie chce źle, trudno powiedzieć, ale jeśli mają powstać jakieś "docelowe przepisy", to lepiej byłoby przedstawić je od razu. Zaproponowane obecnie rozwiązanie ma być - jak rozumiemy - tylko przejściowe, ale trzeba uważać na to, aby w tym przejściowym okresie zwyczajnie nie ubić crowdfundingu!

EURO-AKCENT

Piotr Waglowski zauważył też, że po wprowadzeniu w 1933 roku ustawy o zbiórkach publicznych Polska przegrała z Czechosłowacją 1:2 w meczu eliminacyjnym do piłkarskich mistrzostw świata. Historia lubi się powtarzać bardziej niż sądzimy ;-)

Czytaj: Sieć kultury: Future of Copyright - darmowa książka i udana zbiórka


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: MAC, Vagla.pl