ACTA nie przejdzie i trzeba zapewnić wolność, otwartość, innowacje - tak wynika z przemówienia Neelie Kroes, komisarz UE ds. agendy cyfrowej. Zaskakujące, bo przecież wydawało się, że Komisja Europejska bardzo chce ACTA.
reklama
Komisja Europejska była jedną z tych instytucji, które broniły porozumienia ACTA rękami i nogami. Komisarz Karel De Gucht pisał listy do europosłów, a na stronie Komisji Europejskiej opublikowano nie całkiem rzetelne opracowanie dotyczące mitów związanych z ACTA.
Tymczasem Nellie Kroes, komisarz ds. agendy cyfrowej, zaskoczyła wszystkich, zabierając 4 maja głos na konferencji w Berlinie.
- Tak, internet powinien być otwarty i tak, powinien być wolny. Ale to nie jest samo, co bezprawie dzikiego zachodu. Widzieliśmy ostatnio, jak tysiące ludzi chciało zaprotestować przeciwko zasadom, które postrzegali jako ograniczające otwartość i innowację w internecie. To nowy, mocny polityczny głos (...) Prawdopodobnie znajdujemy się w świecie bez SOPA i bez ACTA. Teraz potrzebujemy rozwiązań, aby uczynić internet miejscem wolności, otwartości oraz innowacji dopasowującej się do wszystkich obywateli, nie tylko do techno-awangardy - mówiła Kroes (zob. tekst przemówienia na stronie KE).
Wielu komentatorów dziś interpretuje słowa Kroes w taki sposób, że przyznała ona otwarcie, iż ACTA jest martwa i w dodatku nie ma w tym nic złego. Trudno zresztą interpretować te słowa inaczej i trudno być zaskoczonym, jeśli śledzi się stanowiska Neelie Kroes.
Pani komisarz mówiła w przeszłości o tym, że prawa autorskie nie wykarmią artystów i trzeba wspierać nowe modele biznesowe, a nie tylko wzmacniać prawo do granic absurdu. Kroes chce też wspierać działalność internetowych whistleblowerów i jest generalnie przeciwna ograniczaniu ludziom dostępu do sieci. Nie chodzi tylko o ochronę praw podstawowych.
- Co może nam dać wolność online? - pytała w Berlinie Kroes. - Po pierwsze znaczne wzmocnienie ekonomiczne. [Wolność] może włożyć innowacyjne narzędzia w ręce zwykłych, przedsiębiorczych ludzi - mówiła komisarz.
Kroes ma rację. Z tego właśnie powodu przeciwko ACTA czy SOPA występowali nie tylko obywatele, ale także firmy i organizacje branżowe. Jeśli korzystanie z własności intelektualnej stanie się trudne, drogie i ryzykowne, zapomnijmy o wzroście gospodarczym. Ratowanie starych modeli biznesowych poprzez drakońskie prawo zaszkodzi tylko nowym modelom, których potrzebujemy wszyscy.
Słowa Kroes mogą nam uświadomić coś jeszcze. Komisja Europejska nie jest tak jednogłośna w sprawie ACTA czy praw autorskich, jak mogło się wcześniej wydawać. Karel De Gucht chętnie zrobiłby wszystko, co tylko możliwe, dla przemysłu praw autorskich, ale Neelie Kroes najwyraźniej wie, że to nie zawsze będzie najlepsza opcja. Starcia tych różnych światopoglądów mogą być w przyszłości jeszcze wyraźniejsze i jeszcze ciekawsze.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|