Ponad 60% internautów korzystających z najpopularniejszego w Chinach mikrobloga Sina dokonała już weryfikacji swoich danych - podała firma w poniedziałek. Do połowy marca przez ten proces mają przejść wszyscy użytkownicy tego typu usług w Państwie Środka.
reklama
Już 16 marca mija termin wyznaczony przez chińskie władze, po którym wszyscy użytkownicy mikroblogów w kraju będą musieli korzystać z prawdziwych danych. Jak się okazuje, proces ten przebiega na razie bardzo sprawnie.
Według zapewnień władz proces tego typu ma zapobiec szerzeniu się "szkodliwych plotek". Niezależni obserwatorzy nie mają jednak wątpliwości, że podejmowane kroki mają przede wszystkim zniechęcić internautów do publikowania informacji, które mogłyby zaszkodzić rządzącym.
Witryny mikroblogowe mogą się pochwalić w Chinach ponad 250 milionami użytkowników. Jak zauważa agencja Reuters, tamtejsi internauci nierzadko dyskutują na temat korupcji w kraju, a także problemów związanych ze statusem Tajwanu. Obecnie każdy posiadacz konta w mikroblogowej witrynie musi uwierzytelnić swój profil numerem telefonu, a bez tego typu operacji nie jest możliwe publikowanie wpisów.
Choć Chiny bardzo dokładnie filtrują sieć, niedawno internauci obserwowali wiele problemów związanych z tzw. Wielkim Firewallem, który blokuje niewygodne rządowi witryny. Dla użytkowników z Państwa Środka dostępne były przez pewien czas m.in. strony Google+, Facebook czy YouTube.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|