Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rynek tabletów naprawdę potrzebuje otwartości?

12-01-2012, 12:32

Rynek mobilnych systemów operacyjnych potrzebuje rozwiązań prawdziwie otwartych, a to oznacza coś więcej niż otwarty dostęp do kodu źródłowego - sądzi szefowa firmy Canonical, która w tej potrzebie otwartości dostrzega szansę dla Ubuntu na tabletach i nawet smartfonach. Tylko czy ta otwartość naprawdę jest niezbędna?

konto firmowe

reklama


Świat odchodzi od komputerów biurkowych i laptopów, a zmierza w stronę tabletów i smartfonów. Na tym nowym rynku nie ma dominacji Microsoftu i rośnie znaczenie systemów iOS oraz Android. Wszystkiemu przyglądają się twórcy Linuksa, którym - jak dotąd - nie udało się stworzyć udanego systemu dla tabletów i smartfonów. Android, co prawda, wywodzi się od Linuksa i prezentuje pewien poziom otwartości, ale jednak jest to projekt mocno zależny od Google'a.

W ubiegłym roku Mark Shuttleworth, założyciel firmy Canonical, zapowiedział stworzenie Ubuntu dla tabletów i innych urządzeń konsumenckich, takich jak telewizory. Nie było to niespodziewane. Wcześniej twórcy Ubuntu zdecydowali o zmianie interfejsu na Unity, środowisko graficzne przypominające systemy mobilne. Rozpoczęto też prace nad wsparciem dla technologii dotykowych w Ubuntu.

Za zrealizowanie wizji Ubuntu na tablecie będzie odpowiedzialna Jane Silber, CEO firmy Canonical, która rozmawiała na ten temat z Paulem Krillem z Infoworld - zob.  Canonical CEO: Ubuntu tablet OS will battle Android, iOS.

W wywiadzie padło kilka ciekawych stwierdzeń. Przede wszystkim Silber uważa, że na rynku tabletów i smartfonów jest miejsce dla Linuksa (Ubuntu), bo rynek ten wymaga prawdziwej otwartości. Nie chodzi tylko o dostęp do kodu źródłowego, ale także o otwartą strukturę zarządzania, otwarte możliwości współpracy i możliwość wydawania wielu urządzeń z daną platformą od wielu różnych dostawców. 

Czytaj: Ubuntu traci popularność. Przyszłość Linuksa niepewna?

Ubuntu doczekało się już swojego centrum oprogramowania i narzędzi, które ułatwiają deweloperom docieranie do użytkowników. Trzeba przyznać, że w tych i innych obszarach Ubuntu osiągnął pewien poziom jakości i funkcjonalności, podczas gdy inne projekty mobilnego Linuksa są daleko w tyle. Silber przyznaje, że Ubuntu ma pewne opóźnienia, choćby w dostosowaniu się do tabletów, ale twórcy Ubuntu mają tego świadomość i uważają, że "bitwa nie jest skończona".

Na podstawie tego, o czym mówi Silber, można zadać ciekawe pytanie: czy rynek tabletów i smartfonów rzeczywiście potrzebuje rozwiązań w pełni otwartych?

Wydaje się, że tak, choć możemy tego jeszcze nie dostrzegać. Mobilna rewolucja zaczęła się tak naprawdę od produktów Apple'a, które są bardzo dalekie od "otwartości". Ba! Można nawet powiedzieć, że produkty te obniżyły wymagania użytkowników w zakresie otwartości technologii.

Jeszcze w epoce "presmartfonowej" w internecie dało się znaleźć futurystyczne opowiadania pisane przez zwolenników otwartego oprogramowania, w których przedstawiana była taka wizja przyszłości - użytkownik może korzystać ze swojego urządzenia, ale jest nad nim "wielki administrator", który może zdalnie ograniczyć funkcjonalności jego urządzenia. Kilka lat temu ta wizja wydawała się mocno przesadzona. Teraz to się dzieje, po części dzięki sklepom z aplikacjami, które są zintegrowane z systemami operacyjnymi, a po części dzięki aplikacjom chmurowym.

O otwartość tabletów i smartfonów nikt dziś nie pyta, bo to rewelacyjne zabawki. Podobnie było na początku epoki komputerów osobistych. Do poczciwego C-64 dało się podłączyć tylko magnetofon Commodore 1530 i użytkownicy nie zastanawiali się nad tym, że mogliby korzystać z innych standardowych magnetofonów. Po prostu korzystali z nowatorskiej zabawki, co wiązało się z zakupem konkretnego urządzenia.

Potrzeba otwartości na rynku komputerów pojawiła się później, gdy zrozumieliśmy, że musimy korzystać z różnych urządzeń przy tych samych zadaniach. Pojawiły się problemy standaryzacji oraz interoperacyjności.

Trzeba się liczyć z tym, że rynek tabletów będzie dojrzewał w podobny sposób. Będą się one pojawiać coraz częściej w różnych życiowych sytuacjach i pewnego dnia może się zorientujemy, że producent tych urządzeń decyduje o zbyt wielu rzeczach. Wówczas... odczujemy potrzebę otwartości. Pytanie, czy Ubuntu będzie jeszcze wtedy istniał? Czy będzie gotowy do użycia na tablecie?

Jane Silber przyznała, że Canonical rozmawia już z partnerami na temat Ubuntu na tabletach, ale nie podała nazw tych partnerów. Przyznała, że w dalszych planach są także smartfony, ale nie można w tej chwili podać żadnych dat. Według jej szacunków obecna baza użytkowników Ubuntu wynosi ok. 20 mln użytkowników.

Czytaj: Canonical CEO: Ubuntu tablet OS will battle Android, iOS.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Teatr online na Facebooku

Źródło: Info World