Przez ostatnie miesiące Nokia badała, jak sprawdzają się zamontowane w telefonach ogniwa fotowoltaiczne, które w przyszłości mogłyby zastąpić standardowe akumulatorki. Efekty eksperymentu nie są jednak zadowalające.
Fiński producent testował telefony z ogniwem fotowoltaicznym w kilku państwach świata, różniących się znacznie warunkami atmosferycznymi. Nawet w najlepszej lokalizacji sprawność podzespołów wciąż pozostawiała wiele do życzenia.
- Ilość energii wygenerowanej do zasilania smartfona jest bezpośrednio związana z warunkami pogodowymi oraz dostępem do słońca - zauważa Nokia na swojej stronie. - Również styl życia, a nawet kąt padania światła mogą mieć znaczny wpływ na ilość wygenerowanej energii.
Jak łatwo było przewidzieć, najlepiej słoneczne ładowarki wbudowane w smartfony sprawdzały się na terenie Kenii. W tym przypadku nawet aktywne wykorzystywanie urządzenia, w tym obsługa dodatkowych multimediów, nie zdołała zaburzyć pracy telefonu.
Ostatecznie fiński producent poinformował jednak, że wykorzystywanie tego typu rozwiązań do ładowania urządzeń jest bardzo niepraktyczne, a zatem obecnie ma nikłe szanse na szerszą popularyzację. Korporacja bez wątpienia poszukuje sposobów na odróżnienie swoich smartfonów od konkurencyjnych produktów, a niedawno poinformowano nawet, że Nokia Ace ma być promowana z pomocą ogromnego budżetu reklamowego.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.