Kandydaci na urząd Prezydenta RP mają płaskie telewizory i osobiste komputery, ale nie zawsze korzystają z nawigacji GPS, serwisów społecznościowych i bankowości elektronicznej. Plany polityków w zakresie IT są raczej "poprawne politycznie", ale też ambitne - wynika z ankiety przeprowadzonej wśród kandydatów przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji (PIIT).
reklama
PIIT postanowiła zbadać, jaki program teleinformatyczny mają kandydaci w wyborach na urząd Prezydenta Polski. Przygotowano ankietę, z której po wypełnieniu będzie się można dowiedzieć o profilu cyfrowym kandydata oraz o jego poglądach na podstawowe zagadnienia dotyczące edukacji, gospodarki, praw własności intelektualnej, wolności dyskusji w sferze informatycznej.
Celem PIIT nie było określanie rankingu kandydatów, ale raczej udostępnienie informacji pomagającej w ocenie kandydatów pod kątem "technologicznym".
Ankietę wypełniło 6 kandydatów:
Wszystkie wyniki ankiety można znaleźć na stronie PIIT. Poniżej krótkie ich podsumowanie.
Przeciętny kandydat na prezydenta ma komputer (często przenośny), dostęp do szybkiego internetu, smartfona i nowoczesny telewizor z telewizją kablową lub satelitarną. W domach niemal wszystkich kandydatów jest więcej niż jeden komputer. U dwóch są także konsole do gier.
Z bankowości elektronicznej nie korzystają tylko Jarosław Kaczyński i Grzegorz Napieralski. Tylko Jarosław Kaczyński nie korzysta z serwisów społecznościowych. Wszyscy kupują przez internet. Komorowski jako jedyny korzysta z edukacji przez internet. Z usług e-administracji korzystają tylko Olechowski i Korwin-Mikke.
Kto w Rzeczpospolitej powinien pełnić wiodącą rolę w rozwoju społeczeństwa informacyjnego i gospodarki opartej na wiedzy? W odpowiedzi na to pytanie wszyscy kandydaci zakwestionowali obecną strukturę. Napieralski, Olechowski i Kaczyński wskazali premiera. Komorowski zaproponował połączenie informatyzacji i łączności. Korwin-Mikke odpowiedział krótko: "Nikt!".
Jeśli chodzi o własność intelektualną, to Jurek, Kaczyński, Napieralski i Olechowski stwierdzili, iż usługi i treści, które powstały ze środków publicznych powinny być dostępne bezpłatnie. Komorowski chce edukować w zakresie własności intelektualnej. Korwin-Mikke uważa, że "państwo gwarantuje prawa własności, w tym własności intelektualnej".
Jeśli chodzi o edukację informatyczną, Kaczyński, Olechowski i Jurek chcą edukacji centralnie zarządzanej i zapobiegania wykluczeniu cyfrowemu. Komorowski stwierdził: "uczymy informatyki, a centralnie przygotowujemy materiały dla najzdolniejszych". Napieralski też chce połączyć naukę dla wszystkich z wyławianiem talentów. Korwin-Mikke nie chce, aby cokolwiek robiono w tym zakresie.
Niemal wszyscy kandydaci opowiadają się za wolnością wypowiedzi w sieci i anonimowością, przy założeniu, że państwo jest wyposażone w mechanizmy ścigania naruszeń prawa. Korwin-Mikke jest za wolnością, ale nie anonimowością.
Edukacja i dostęp do sieci mają zdecydowanie najwyższy priorytet dla kandydatów. Administracja, kultura i gospodarka pojawiają się także, ale zdecydowanie rzadziej. Niemal wszyscy kandydaci głosują za ambitnym programem rozwoju polskiego przemysłu teleinformatycznego – nadzieje na rozwój eksportu, a nawet wykreowania do 2015 roku polskiej marki w światowym IT.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|