Internauci na Facebooku rozpoczęli akcję wspierającą pomysł nadania Stadionowi Narodowemu w Warszawie imienia tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - donosi Dziennik.pl. Warto jednak odnotować, że w opisywanym serwisie powstały także grupy przeciwników tego pomysłu.
reklama
Grupa o nazwie Stadion Narodowy im. Lecha Kaczyńskiego ma na celu promowanie inicjatywy nadania powstającemu w Warszawie Stadionowi Narodowemu imienia tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Polski w latach 2005–2010 i prezydenta M. St. Warszawy w latach 2002–2005. Pomysł ten przekazał organizatorom grupy 11 kwietnia 2010 Łukasz Warzecha, publicysta i komentator polityczny.
Zwolennicy Stadionu im. Lecha Kaczyńskiego wyjaśniają, że zmarły tragicznie prezydent Polski zapisał się w historii naszego kraju jako "polityk wybitny i nietuzinkowy, patriota wierny swoim zasadom i przekonaniom. W najwyższy sposób zasługuje na odpowiednie uczczenie jego pamięci. Nadanie jego imienia powstającemu stadionowi byłoby naszym zdaniem najwłaściwszym oddaniem mu hołdu przez Warszawę i Polskę".
Grupa zwolenników stadionu im. Lecha Kaczyńskiego ma w chwili publikacji tego tekstu już ponad 2600 członków.
Każdy pomysł ma jednak swoich przeciwników. Osoby, które nie zgadzają się na upamiętnienie osoby Lecha Kaczyńskiego w ten sposób, także założyły swoje grupy, i to nie jedną. Najliczniejsza obecnie grupa o nazwie Nie! dla Stadionu Narodowego im. L. Kaczyńskiego liczy już ponad 4000 członków, natomiast grupa o nazwie Stadion Narodowy imienia Lecha Kaczyńskiego? STANOWCZE NIE! nieco ponad 200 osób.
Założyciele pierwszej z grup zapewniają, że nie negują zasług prezydenta i szanują jego dobre imię. Jednakże ich zdaniem Stadion Narodowy nie jest odpowiednim miejscem do upamiętnienia imienia Lecha Kaczyńskiego. "Jesteśmy przeciwni wynoszeniu prezydenta L. Kaczyńskiego pod niebiosa tylko dlatego, że zmarł tragicznie. Prezydent przez czas sprawowania swojego urzędu budził wiele kontrowersji. W tej chwili sprzeciwiamy się fałszywości jego wychwalania" - piszą na swojej stronie.
"Lech Kaczyński wybitnym politykiem nie był tak jak nie był szczególnie specjalnym fanem sportowym. Każdemu zmarłemu należy się szacunek ale nie można popadać w przesadę. Tragedię gdzie zginęło prawie 100 bardziej lub mnie wartościowych ludzi świata polityki, wojska i kościoła można upamiętnić w bardziej rozsądny sposób. NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ!" - uzasadniają z kolei powstanie drugiej grupy jej organizatorzy.
Jak pisze Dziennik.pl, dyskusja nad tym, kto powinien patronować stadionowi szykowanemu na mecz otwarcia Euro 2012, trwa od dawna. Propozycji było już kilka. Patronami mieli być Jan Paweł II, Ryszard Siwiec, który w 1968 r. na Stadionie Dziesięciolecia dokonał samospalenia w ramach protestu przeciwko interwencji polskich wojsk w Czechosłowacji, trener tysiąclecia Kazimierz Górski i najwybitniejszy polski piłkarz wszech czasów Kazimierz Deyna. Pojawiały się też absurdalne pomysły - np. Michael Jackson.
- Prezydent to była wielka postać, na pewno godna tego, by jej imieniem nazwać Stadion Narodowy - przyznaje rzecznik prasowy ministerstwa sportu Jakub Kwiatkowski. Ministerstwo zapowiada, że sprawa nadania Stadionowi Narodowego imienia Lecha Kaczyńskiego zostanie przedyskutowana po zakończeniu żałoby narodowej - czytamy w Dziennik.pl.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*