Ustawiane na lotniskach skanery do prześwietlania pasażerów mogą nagrywać obrazy i przesyłać je dalej – tak uważa amerykańska organizacja Electronic Privacy Information Center. Wokół "skanerów ciała" jest i tak dużo kontrowersji, a jeśli istotnie mogą one służyć do przechowywania wygenerowanych obrazów, to trudno nie mówić o ryzyku nadużyć.
reklama
W USA już od kilku lat używa się urządzeń do prześwietlania pasażerów. Mają one swoich stałych przeciwników, ale są stosowane. W Europie trwają przymiarki do wprowadzenia ich na lotniska.
Takie skanery wykorzystują fale radiowe, aby wygenerować obraz ciała danej osoby. Urządzenia są z jednej strony wygodne (pasażer nie musi nic z siebie zdejmować, aby przejść kontrolę), z drugiej strony używanie ich jest utożsamiane z wirtualnym przeszukiwaniem rozebranych do naga osób.
Skanery mają się niebawem pojawić m.in. w Wielkiej Brytanii. Decyzję o ich zakupie podjął zarząd lotniska Heathrow. Brytyjski rząd obiecał w związku z tym przygotowanie "kodeksu dobrych praktyk" dla lotnisk korzystających ze skanerów.
Wprowadzeniu urządzeń na europejskie lotniska wciąż jest jednak przeciwna Komisja Europejska. Viviane Reding przypomniała ostatnio, że ludzie to nie rzeczy i mają prawo do prywatności. Wcześniej, w roku 2008 przyjęto rezolucję w sprawie dozwolonych metod kontroli pasażerów na lotniskach. Ustalono wtedy, że należy sprawdzić zgodność rozwiązania z Kartą Praw Podstawowych oraz Europejską Konwencją Praw Człowieka. Należy też spytać o zdanie specjalistów od ochrony danych osobowych i medycyny (tzn. ustalić wpływ skanerów na zdrowie).
Europa wciąż ma wątpliwości, a teraz mogą je umocnić doniesienia organizacji Electronic Privacy Information Center (EPIC). Opublikowała ona ponad 250 stron dokumentów dotyczących skanerów ciała, otrzymanych od amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Są to m.in. umowy z dostawcami skanerów.
Z dokumentów wynika, że urządzenia te posiadają twardy dysk i mogą łączyć się z innymi urządzeniami przez USB i Ethernet. Dokumenty mówią też o możliwości wyłączenia filtrów prywatności w tych urządzeniach, co pozwoli na eksportowanie plików RAW.
Może byłoby lepiej, gdyby władze USA od razu powiedziały, jakie możliwości mają skanery. Amerykański Zarząd ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA), opisując urządzenia na swojej stronie, stwierdzał, że nie mogą one drukować, przesyłać ani zapamiętywać obrazów. Teraz jednak okazuje się, że urządzenia są do tego konstrukcyjnie przystosowane.
Nie wiadomo jeszcze, jakie dokładnie cechy będą miały urządzenia instalowane w Wielkiej Brytanii lub innych krajach europejskich. Wydaje się jednak, że Komisja Europejska ma rację, akcentując konieczność przeprowadzania konsultacji w tej sprawie. Jeśli skanerów nie da się uniknąć, to może przynajmniej okaże się, że istnieje lepszy od amerykańskiego sposób stosowania ich.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|