Pojawiły się poważne zastrzeżenia co do bezstronności wyroku w sprawie The Pirate Bay. Szwedzkie radio SR podało, że Tomas Norström będący sędzią w tej sprawie to członek kilku grup lobbujących na rzecz przemysłu muzycznego. Zdaniem prawników taka osoba nie powinna prowadzić sprawy The Pirate Bay.
- Przemysł praw autorskich lubi znać wynik procesów, zanim się w nie zaangażuje, więc nie są niespodzianką ustalenia radia SR, które ujawniło, że sędzia Tomas Norström jest w jednej lidze (z tym przemysłem – red.) na wielu frontach – pisze dzisiaj serwis TorrentFreak.
Według SR Tomas Norström jest członkiem organizacji Szwedzkiego Stowarzyszenia Praw Autorskich (SFU), która organizuje seminaria i debaty dotyczące praw własności intelektualnej. Działają w niej również członkowie organizacji antypirackich i związanych z przemysłem fonograficznym, np. Peter Danowsky z IFPI.
Ponadto Tomas Norström zasiada w radzie Szwedzkiego Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Własności Intelektualnej (SFIR), które aktywnie walczy o zaostrzenie prawa autorskiego. Sędzia pracuje również w organizacji .SE nadzorującej domenę .se. To ostatnie to niby nic kontrowersyjnego, ale koleżanką sędziego w tej organizacji jest Monique Wadsted ze Szwedzkiego Biura Antypirackiego.
Oczywiście sędzia zaprzecza, jakoby wydał stronniczy wyrok. Mimo to wiele osób uzna, że sędzią (czyli osobą dbającą o to, aby proces przebiegał uczciwie) nie powinien być człowiek mocno związany z jedną stroną procesu.
Prawnik Leif Silbersky powiedział radiu SR, że możliwa jest rewizja procesu w sprawie The Pirate Bay, jeśli tylko prawnicy TPB szybko wykorzystają informacje na temat Norströma. Chcący zachować anonimowość profesor prawa dodał, że jest oczywiste, iż Tomas Norström "nie powinien brać tej sprawy".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*