Dwa satelity zderzyły się na orbicie Ziemi. NASA uspokaja, że nie stwarza to żadnego zagrożenia.
reklama
11 lutego, o godz. 4.55 rano czasu Greenwich doszło do pierwszej w historii nieplanowej kolizji dwóch satelitów na orbicie Ziemi. Satelita telekomunikacyjny firmy Iridium Satellite LLC zderzył się z nieczynnym już rosyjskim Cosmos 2251 na wysokości około 790 km nad Syberią. Amerykańska firma poinformowała, że może dojść do niewielkich problemów z jakością świadczonych usług. Zapewniła jednak, że podjęła wszelkie działania, mające na celu zminimalizowanie ewentualnych skutków.
NASA monitoruje szczątki satelitów, jakie powstały w wyniku kolizji pod kątem ich ewentualnego zagrożenia dla innych satelitów. Podobna sytuacja miała miejsce w 2007 roku, gdy Chińczycy celowo zniszczyli jeden ze swoich satelitów meteorologicznych. Wciąż po orbicie planety krąży koło 2500 jego kawałków. Amerykańska Agencja Kosmiczna jest zdania, że teraz potrzebne będzie więcej czasu, by pozbyć się pozostałości.
Porucznik Charlie Drey z amerykańskiej Marynarki Wojennej dodał, że w tym momencie obserwowanych jest około 500 fragmentów satelitów, które mogą stanowić zagrożenie dla innych urządzeń znajdujących się na orbicie. Żadne niebezpieczeństwo nie grozi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na której znajduje się obecnie trzech astronautów.
Nicholas Johnson, jeden z głównych naukowców NASA, powiedział, że w ciągu ostatnich 20 lat doszło do zaledwie trzech kolizji o niskim poziomie zagrożenia, nigdy jednak nie dotyczyło to działających satelitów, a jedynie części czy szczątków - podaje serwis SPACE.com.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*