Oddanie komputera do serwisu producenta wcale nie oznacza, że naprawa zostanie wykonana szybko i sprawnie. Można mieć niemałe problemy, jeśli dany model nie jest oficjalnie wprowadzony na polski rynek – ostrzega w liście jedna z Czytelniczek DI. Przedstawiciel HP udzielił wyjaśnień w tej sprawie i podziękował za zwrócenie uwagi na opisany przypadek.
reklama
List Czytelniczki z 27 października 2008:
Piszę ku przestrodze polskim konsumentom. Nie kupujcie sprzętu HP, który oficjalnie nie jest wprowadzony na polski rynek!!!
Serwis HP tym właśnie próbuje tłumaczyć MEGADŁUGI czas naprawy laptopa.
28.08 oddaliśmy kompa do naprawy. Uszkodzona była nagrywarka, pilot i matryca (lekkie zmiany w wyświetlaniu obrazu przy dotknięciu ramki). Niespełna tydzień później dostaliśmy telefon. Pani grzecznie wyjaśniła nam, że naprawa może się przedłużyć do 2 tygodni, ponieważ serwis czeka na części.
Nie byliśmy tym zachwyceni, bo komp służy nam do pracy, jednak zaskoczył nas fakt, że zostaliśmy o tym szybko poinformowani. Po kolejnym takim telefonie tydzień później byliśmy już zirytowani, ponieważ znów usłyszeliśmy, że może to potrwać do dwóch tygodni. Takich telefonów było więcej, jednak niezależnie od tego, czy my dzwoniliśmy do HP, czy HP do nas, nie mogliśmy uzyskać informacji, co jest naprawiane i jakich części brakuje. Pisaliśmy maile do działu reklamacji, ze skargami (także do USA), wielokrotnie prosiliśmy polski serwis o szczegółowe informacje oraz o zastępczy komputer, ponieważ tak długa naprawa nie pozwala na pracę i brakuje nam pieniędzy na własne utrzymanie. Sprzętu nie dostaliśmy, a informacje nam przekazywane były zupełnie rozbieżne.
W końcu udało nam się doprosić szczegółów i dowiadywaliśmy się w trakcie kolejnych telefonów czy maili z HP: raz, że serwis czeka na części, raz że trwają testy, kilka dni później znów czekali na taśmę, niedługo po tym mieli już komplet części, a dwa dni później telefon, że na nie czekają, później czekali na matrycę. Już straciliśmy orientację, bo powiedzieliśmy, że nie życzymy sobie telefonów z informacją, że naprawa może się przedłużyć. Nie chcemy już tego słuchać, bo szkoda naszych nerwów.
Po którymś z naszych maili odpowiedzieli, że to trwa tak długo dlatego, że nasz model nie jest oficjalnie wprowadzony na polski rynek. Pytanie jednak dlaczego taka duża firma jak HP w swoim firmowym serwisie ma problemy z naprawą własnego sprzętu????
Mijają dwa miesiące, a nadal nie wiemy, kiedy komp do nas wróci.
Dziennik Internautów zwrócił się do firmy HP z prośbą o komentarz w tej sprawie. Sytuację wyjaśnił Dariusz Wałach z HP Polska. Więcej na ten temat w tekście HP Polska: naprawa notebooka może potrwać 30 dni
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*