Przedstawiciele Microsoftu skontaktowali się z twórcami otwartego programu Blender i poprosili o informacje, które pozwalałaby na zoptymalizowanie współpracy Blendera z Windowsem. Na pierwszy rzut oka wygląda to na ukłon w stronę open source. Według serwisu Groklaw jest to jednak bardzo sprytny zabieg strategiczny w walce z Linuksem.
reklama
Informacje o liście, jaki przedstawiciele Microsoftu przesłali do twórców Blednera, znalazły się na liście dyskusyjnej związanej z projektem. Przedstawiciele Microsoftu przedstawili w nim swoją prośbę po czym dodali, że w ostatnim czasie ich firma zwraca ku otwartym rozwiązaniom. Dowodem na to ma być... Open XML, który stał się standardem ISO.
Już w pierwszej odpowiedzi na grupie dyskusyjnej Jean-Luc Peurière stwierdził, że najlepiej byłoby zignorować prośbę Microsoftu. Jego zdaniem właśnie Open XML jest przykładem na to, że Microsoft nie jest zainteresowany otwartością. Gdyby firma tego chciała, wsparłaby format ODF.
Również w innych odpowiedziach w wątku dotyczącym wiadomości od Microsoftu pojawiają się głosy, że firma z Redmond powinna po prostu zacząć wspierać otwarte standardy i to byłoby najlepsze co można zrobić dla interoperacyjności na rynku. Do tej pory Microsoft ma nawyk wpychania wszystkim swoich "standardów" i wcale nie kwapi się do udostępniania informacji na ich temat konkurencji.
Oczywiście można również mówić, że twórcy open source odmawiając współpracy z Microsoftem poniekąd sami działają wbrew idei otwartości. Wydaje się jednak, że mają oni powody do obaw. Serwisu Groklaw przytoczył bardzo ciekawe argumenty przemawiające za tym, aby raczej ostrożnie podchodzić do współpracy z Microsoftem.
Groklaw przypomina, że w ubiegłym roku Steve Ballmer w czasie konferencji z organizowanej przez Microsoft mówił m. in. o tym, że nie ma walki pomiędzy modelami biznesowymi (oprogramowanie zamknięte & otwarte), ale jest walka pomiędzy konkretnymi produktami – Windows & Linux, MS Office & OpenOffice.
Więc jaka jest nasza strategia? Konkurować. Jeśli będziemy mieli produkty, które mają otwarci konkurenci, musimy zaoferować większą wartość. Nasze produkty muszą mieć więcej możliwości, muszą być lepiej wspierane, muszą mieć więcej aplikacji (...) Chciałbym widzieć wszystkie innowacje open source działające na Windowsie.
Jak więc widać firmie Microsoft może teraz zależeć, aby coraz potężniejszy i popularniejszy program Blender (aplikacja do grafiki 3D) bez problemu współpracował z Windowsem. Wtedy użytkownicy Windowsa otrzymają możliwości identyczne jak użytkownicy Linuksa (będą mieli tę aplikacje) i dodatkowo będą mogli korzystać z oprogramowania zamkniętego.
W tym kontekciście udzielanie pomocy firmie rzeczywiście nie wydaje się tak rozsądne, jak wymaganie od niej korzystania z otwartych standardów. Wciąż można mieć obawy, że Microsoft wykorzysta pozyskana informacje dla własnych celów, po czym wciąż będzie umacniał własne formaty po to, aby utrudnić korzystanie z Linuksa.
Polskie tłumaczenie tekstu z Groklaw jest dostępne w serwisie OSNews.pl: Microsoft chce wykiwać Linuksa.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*