Do tej pory EMI, Warner Music, Universal oraz Sony/BMG prezentowały na łamach Last.fm jedynie 30-sekundowe fragmenty wybranych utworów. Od wczoraj, 23 stycznia 2007, giganci idą jednak śladem niezależnych producentów i udostępniają internautom całe albumy do darmowego odsłuchania.
Usługa dostępna jest na razie jedynie dla użytkowników w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Wielkiej Brytanii, stopniowo jednak rozszerzana będzie o kolejne kraje.
Wybrany utwór może zostać nieodpłatnie odtworzony maksymalnie trzy razy - po tej darmowej prezentacji użytkownikowi zostanie zaproponowane kupno materiału. Wytwórnie chcą w ten sposób wykorzystać platformę do promocji swych artystów i skłonić niezdecydowanych fanów do zakupu utworów.
Ponadto użytkownicy Last.fm będą mogli wkrótce wykupić subskrypcję w serwisie, która umożliwi im odsłuchiwanie muzyki dowolną liczbę razy oraz pozwoli skorzystać z innych użytecznych funkcji - zapowiadają przedstawiciele witryny. Wykupując okresowy abonament słuchacze przyczynią się także do wynagrodzenia swoich ulubionych wykonawców, bowiem Last.fm będzie płaciło twórcom i wytwórniom za każdy odsłuchany w tym serwisie utwór.
Co więcej, zapłatę za odsłuchane utwory otrzymają także niezależni artyści, którzy nie mają podpisanych kontraktów z jakimikolwiek wytwórniami. Wystarczy, że założą w Last.fm swoje konto i umieszczą swoją muzykę. Wynagrodzenie będzie zależne od popularności utworów.
Last.fm przyjęło w powyższym przypadku podobny model do Jamendo.com - podzieli się po prostu z artystami zyskiem z emitowanych w serwisie reklam. W przyszłości operatorzy Last.fm nie wykluczają rozszerzenia zawartości serwisu o materiały wideo, np. seriale, a nawet pełne filmy fabularne.
Warto dodać, że odtwarzanie piosenek w Last.fm odbywa się za pośrednictwem wbudowanego odtwarzacza flash, bądź zewnętrznego oprogramowania, instalowanego na komputerze. Internauci chcący zapisać odsłuchiwany utwór, musieli zazwyczaj wykorzystać standardowe rejestratory dźwięku. Proces ten był zazwyczaj czasochłonny i w efekcie dość często dawał zapis niskiej jakości.
W Sieci pojawiły się już jednak programy, które umożliwiają bezproblemowe i szybkie zgrywanie streamu prosto do pliku mp3. Niedawno przedstawialiśmy Wam bliżej jeden z nich - FreeMusicZilla, który pozwala na zapis streamu nie tylko z Last.fm, ale także Pandory, MySpace i kilku innych popularnych serwisów.
Aplikacja ta działa ze wszystkimi znanymi przeglądarkami internetowymi, dostępna jest jednak jedynie dla użytkowników systemu Windows. W Sieci znaleźć można jednak kilka odpowiedników przygotowanych z myślą o użytkownikach Linuksa, bądź Mac OS X.
Last.fm
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.