Poczta Polska nie dba o paczki
Nasze paczki przesyłane za pośrednictwem Poczty Polskiej (PP) nie są dostatecznie dobrze strzeżone i monitorowanie. Nierzadko przechowywane są w złych warunkach - ustalił w wyniku kontroli Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Przesłanką motywującą Annę Streżyńską do przeprowadzenia kontroli bezpieczeństwa obrotu paczkowego były skargi konsumentów, którzy zwracali uwagi na nieprawidłowości takie jak: zaginięcia przesyłek rejestrowanych, ubytek zawartości przesyłek, zepsucie lub uszkodzenie zawartości przesyłek, okradanie przesyłek pocztowych, naruszenie tajemnicy korespondencji oraz sprzeniewierzenia w obrocie pieniężnym.
Kontrola wykazała, że pomimo, iż w większości przypadków kontrolowane węzły były pilnowane przez Straż Pocztową, to nadzór ten "nie był zbyt dokładny i sumienny". Uwagę kontrolujących zwrócił też problem niewystarczającej powierzchni magazynowo-ekspedycyjnej w wielu węzłach i zaleganie przesyłek w miejscach do tego nie przeznaczonych, co powoduje powstanie naruszeń.
Ustalono również, że przy opracowywaniu paczek często zatrudniano osoby spoza etatowych pracowników PP, które nie zawsze były weryfikowane pod względem niekaralności za przestępstwa przeciwko mieniu. Duże wątpliwości wzbudził także system zabezpieczenia ładunku pocztowego zarówno w węzłach jak i w samochodach kursowych.
Odrębnym problemem PP okazał się brak systemu śledzenia przesyłek, który wzorem firm przewozowych i kurierskich - powinien połączyć węzły główne, rozdzielcze, podwęzły oraz wszystkie palcówki nadawcze i nadawczo-oddawcze. Obecnie numery przesyłek rejestrowanych i kody paskowe nie dają możliwości zlokalizowania przesyłki w procesie przemieszczania. Wynika to z braku systemu informatycznego pozwalającego na śledzenia przesyłek.
W trakcie kontroli zaobserwowano też nieprawidłowości w trakcie przesyłania paczek z żywymi zwierzętami. Takie paczki po rozładunku z samochodu zalegały na rampie, a po przeniesieniu ich do magazynu również nie znajdywały bezpiecznego miejsca przystosowanego do przechowywania takiego rodzaju paczek. Można przypuszczać, że PP w ogóle nie jest przystosowana do transportu takich ładunków.
Prezes UKE ustalił też, że w Urzędzie Przesyłek Niedoręczalnych w Koluszkach, dokąd trafiają wszystkie niemożliwe do zidentyfikowania i skutecznego doręczenia lub zwrotu przesyłki paczkowe, Poczta Polska nie posiada dostatecznej ochrony w zakresie bezpieczeństwa i panują tam złe warunki lokalowe. Właściwie urząd w Koluszkach nie jest obecnie przystosowany do opracowywania powierzonych paczek.
Pełen raport z kontroli UKE został przekazany Dyrektorowi Generalnemu Poczty Polskiej wraz z listą zaleceń pokontrolnych. Otrzymał go również do wiadomości Minister Transportu jako minister właściwy do spraw łączności, a jednocześnie organ założycielski PP.
Dodatkowo Poczta Polska została zobowiązana do opracowania terminarza wprowadzania zmian w każdej z kontrolowanych jednostek. Następnie, po upływie terminu realizacji niezbędnych usprawnień, Prezes UKE przeprowadzi kolejną kontrolę w zakresie bezpieczeństwa obrotu pocztowego.