Wprowadziliśmy zbyt wiele zmian naraz - przyznaje Julien Verley, prezes platformy cyfrowej nc+.
- Jesteśmy teraz maksymalnie skupieni na dotarciu do klientów. Gdybyście przyjechali pod naszą siedzibę którejkolwiek z ostatnich nocy, widzielibyście palące się tu całą dobę światło - zapewnił w rozmowie z Rzeczpospolitą Julien Verley, prezes nc+. Firma zdecydowała się już na pierwsze zmiany pod wpływem ostrej krytyki ze strony internautów.
Verley tłumaczy, że najdroższy pakiet za 199 złotych został całkowicie usunięty z oferty, a pozostawione zostały wyłącznie te w przedziale 39-119 złotych. Wymagający użytkownicy będą mieli możliwość wykupienia dodatkowych opcji (np. HBO, Cinemax czy Multiroom) w osobnych pakietach.
Choć pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się świetny, klienci dostrzegają w nim sporą wadę - ceny wciąż wydają się zbyt duże. Wygląda mi na to, że ten pakiet za 119 złotych, plus dokupienie HBO, Filmboxa i Cyfry premium, ostatecznie i tak będzie kosztowało 199 złotych - pisze jeden z internautów. - To kolejna porażka.
- Spędziliśmy wiele godzin, zastanawiając się, co spowodowało, że znaleźliśmy się właśnie w takim punkcie. I naszym głównym wnioskiem było to, że wprowadziliśmy zbyt wiele zmian naraz - wyjaśnił prezes nc+. W tym przypadku również internauci nie wydają się przekonani. Trzeba było doić klientów na raty - czytamy w jednym z komentarzu na Facebooku.
Obserwując komentarze internautów, wciąż trudno doszukać się pozytywnych opinii. Choć zmiany w ofercie bez wątpienia należy zaliczyć na plus, do zażegnania wizerunkowego kryzysu prawdopodobnie potrzebne będzie znacznie więcej czasu. Jak informowaliśmy w Dzienniku Internautów w tym tygodniu, zdaniem założyciela First PR "za dwa miesiące mało kto będzie o tym pamiętał".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*