Wytwórnie ścigają internautów pobierających ich filmy, gdy tymczasem same chętnie korzystają z dobrodziejstw P2P.
reklama
Pracownicy wytwórni filmowych, które na każdym kroku zapewniają o tym, że piractwo wyrządza im miliardowe szkody, sami również często korzystają z dobrodziejstw BitTorrenta - informuje serwis TorrentFreak, który powołuje się na doniesienia firmy badawczej Scaneye.
Pliki wymieniane z adresów IP przypisanych do Paramount Pictures. Fot. TorrentFreak
Adresy IP przypisane do koncernów takich, jak Paramount Pictures, Warner Bros., Disney, Sony Pictures czy Century Fox, wykorzystywane były wielokrotnie do wymieniania się plikami w sieciach P2P. Wygląda więc na to, że największe wytwórnie powinny zacząć od edukowania na temat praw autorskich swoich własnych pracowników.
Jak zauważa TorrentFreak, pracownicy koncernów produkujących najbardziej popularne filmy nie przykładają zbyt dużej wagi do tego, czyjej wytwórni materiałami się wymieniają. Z adresów przypisanych do hollywoodzkich koncernów, poza znanymi produkcjami, wielokrotnie ściągano również materiały pornograficzne.
Choć więc organizacje antypirackie walczą z użytkownikami na wszelkie sposoby, największe wytwórnie nie mogą wyplenić piractwa nawet wśród osób, które same zatrudniają, wymieniających się plikami w godzinach pracy. Miejmy nadzieję, że już niedługo przepisy dotyczące prawa autorskiego zostaną lepiej dopasowane do otaczającej nas rzeczywistości...
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|