Ekipa stu osób pracuje w Apple nad zegarkiem z funkcjami smartfona - donosi Bloomberg i jest to trzecia wielka plotka o zegarku od Apple. To znaczy, że sama firma Apple dba o życie plotek i tylko czekać, aż jakiś pijany inżynier zgubi prototyp nowego urządzenia.
Obserwatorzy rynku IT od dawna wiedzą, że firma Apple rzadko kiedy zapowiada nowe produkty. Na drodze oficjalnej firma Apple zawsze zaskakuje, ale prawdziwe zapowiedzi jej nowinek odbywają się nieoficjalnie. Wiarygodne gazety pokroju New York Timesa pewnego dnia publikują "informacje od źródeł zbliżonych do Apple" i to jest początek kampanii przeciekowej. W czasie trwania tej kampanii przedstawiciele Apple starają się wszystkim pokazać, jak bardzo są tajemniczy i jak bardzo milczą.
Teraz chyba ruszyła kolejna kampania. Od New York Timesa zaczęło się publikowanie informacji o tym, że Apple może wypuścić zegarek z elastycznego szkła i ten zegarek ma posiadać system iOS oraz niektóre funkcje smartfona (np. mapy, Siri).
Po New York Timesie własne informacje na ten temat podał Wall Street Journal. To było do przewidzenia. Wśród mediów tradycyjnie podających przecieki brakowało jeszcze Bloomberga, ale dzisiaj i on dorzucił swoje "informacje od źródeł".
Bloomberg podaje, że według jego informacji ekipa 100 inżynierów (od sprzętu i oprogramowania) pracuje nad nowym urządzeniem Apple. Bloomberg nie nazywa tego urządzenia "zegarkiem". To medium mówi raczej o urządzeniu podobnym do zegarka na rękę, które będzie posiadało funkcje urządzeń z iOS (zob. Apple Said to Have Team Developing Wristwatch Computer).
Nawet Bloomberg zauważył, że plotki na temat nowego urządzenia mają charakter typowej kampanii przeciekowej. Charakterystyczne dla tej kampanii jest stopniowe "dociążanie" informacji, czyli dodawanie jednego lub dwóch elementów do tego wszystkiego, co już wiadomo.
Różne wizje zegarka od Apple
Kolejne plotki otwierają drogę do coraz bardziej złożonych analiz dotyczących wyglądu i funkcji zegarka Apple. Według niektórych wizji zegarek Apple będzie czymś niezwykle futurystycznym, bazującym głównie na nowych materiałach, sterowaniu głosowym itd. Inne wizje pokazują coś w rodzaju mocno odchudzonego smartfona albo nawet odtwarzacza multimedialnego, w odpowiednim rozmiarze do noszenia i z paskiem. Choć jest to wizja mniej atrakcyjna, wydaje się obecnie bardziej prawdopodobna.
Złośliwi powiedzą, że do absolutnie udanej kampanii brakuje tylko jednego - prototypu zgubionego w barze przez pijanego pracownika Apple. Przypomnijmy, że w maju 2010 roku wybuchła cała afera związana z prototypem nowego iPhone'a, który został zgubiony w barze i trafił do rąk dziennikarzy z serwisu Gizmodo. Miała miejsce nawet akcja policji obejmująca przeszukanie domu dziennikarza, co wzbudziło sporo kontrowersji.
W roku 2011 zgubił się kolejny prototyp i tym razem wielkiej afery nie było, ale komentatorzy zaczęli sugerować, że powtarzanie drugi raz tego samego numeru wygląda nieco naiwnie. Z kolei w roku 2012 firma Google postanowiła zgubić w barze prototyp smartfona Nexus 4 i to była absolutna farsa... albo początek nowej tradycji.
Urządzenie przypięte paskiem do ręki trudniej jest zgubić, ale Apple może coś wymyślić. Przykładowo pijany inżynier mógłby zostać napadnięty albo mógłby paść ofiarą jakiejś femme fatale, która skradłaby mu zegarek i dostarczyła prasie. To jest materiał na świetną historię. Pikanterii całej historii może dodać fakt, że Apple planowało zatrudnić specjalnych ochroniarzy do chronienia prototypów przed zgubieniem...
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|