Microsoft znowu w parze z open source
Microsoft już po raz drugi w swojej historii wejdzie w partnerskie układy z dostawcą rozwiązań open source. W najbliższym czasie otwarte oprogramowanie SugarCRM, przeznaczone do obsługi kontaktów z klientami, zostanie dostosowane do potrzeb MS Windows Server.
reklama
Pierwszym efektem partnerstwa pomiędzy Microsoftem a SugarCRM będzie zmiana licencji oprogramowania Sugar Suite 4.5, które zostanie udostępnione w lecie na Microsoft Community License. Przypomnijmy, iż jest to jedna z dwóch "otwartych" licencji, jakie firma z Redmond wprowadziła pod koniec października ubiegłego roku.
Otwartych piszemy tu w cudzysłowie gdyż licencja o której mowa, mimo iż jest w brzmieniu bardzo podobna do LGPL i uznawana za bliską idei wolnego oprogramowania, nie została jeszcze zaaprobowana przez OSI.
W toku dalszych prac, deweloperzy SugarCRM poprawią wsparcie dla Microsoft Internet Information Services i interoperacyjność z Active Directory i SQL Server.
Otwarte oprogramowanie SugarCRM ciągle zyskuje na popularności. Zostało pobrane z sieci już ponad milion razy, a 450 klientów płaci za edycje Professional i Enterprise.
Ponad 35% klientów korzystających z oprogramowania SugarCRM korzysta także z platformy Windows Server i coraz większa ich ilość pyta o współpracę z Microsoftem - mówi John Roberts, dyrektor generalny SugarCRM. Nic więc dziwnego, że firma zdecydowała się na taki krok.
Dodajmy, że pierwszą w historii Microsoftu firmą, która weszła w układy z Microsoftem był Jboss - dostawca popularnego serwera aplikacji implementującego pełen zestaw usług J2EE.
Związki firm open source z dostawcami rozwiązań zastrzeżonych sprawiają, że coraz rzadziej myślimy o oprogramowaniu otwartym i zastrzeżonym jak o skrajnie odległych zjawiskach. Tak naprawdę mogą się one doskonale uzupełniać.
Zauważył to chyba Microsoft, który coraz mniej energii zużywa na niszczenie pozycji wolnego oprogramowania. Zauważyli to także deweloperzy open source, którzy potrafią traktować duże firmy jak partnerów, a nie tylko jak ideologicznych wrogów.