Maluch dla posłów osiągnął cenę 25 tys. zł
Białego Malucha, który miał trafić w ręce dwojga polityków w ostatnim programie "Szymon Majewski Show", można kupić na aukcji internetowej. Wylicytowana kwota zostanie przeznaczona na "zbożny cel" - czytamy w opisie aukcji. Majewski chciał podarować posłom auto jako darowiznę, gdyż nie posiadają oni zarejestrowanego na siebie samochodu, a pobierają publiczne pieniądze na pokrycie kosztów paliwa zużytego w podróżach służbowych.
reklama
Szymon Majewski zdecydował się na sprzedaż pojazdu, po tym jak małżeństwo posłów Łyżwińskich nie zdecydowało się przyjąć od niego darowizny. Na stronie aukcji zostało to szczegółowo wyjaśnione:
"Jest to niedoszły samochód poselstwa Stanisława i Wandy Łyżwińskich. Ci mili Państwo łaskawi byli pobrać z kasy Kancelarii Sejmu ponad 300 tysięcy złotych tytułem zwrotu za paliwo zużyte ponoć w licznych podróżach służbowych. Jak ustalili dziennikarze aby wyjeździć taka kwotę Pan Poseł wraz za Małżonką musieliby przez 4 lata, codziennie i to dwa razy dziennie pokonywać trasę Warszawa - Łódź... Jednak prawdziwy wyczyn czołowych działaczy Samoobrony polega na tym, że udało im się osiągnąć taki wynik BEZ POSIADANIA SAMOCHODU !!!"
No cóż, wydaje się, że tego typu sprawy to raczej stały element polskiej sceny politycznej. Wracając jednak do samej aukcji - z jej przebiegu można wywnioskować, że brak poważnego, odpowiedzialnego podejścia do różnych spraw, nie jest tylko domeną polskich polityków.
Aukcja rozpoczęła się przedwczoraj i licytujących - jak na atrakcyjność oraz cenę (ponad 24 tys. zł), którą osiągnął już samochód marki Mały Fiat - jest dosyć dużo. Moją uwagę zwróciła też spora liczba ofert odwołanych (w momencie pisania tekstu było ich 27) przez Majewskiego, a opisanych przez niego jako "Niepoważna oferta".
Ponadto niepokojąco wygląda stosunkowo duża liczba ofert wycofanych automatycznie (11), czyli po zawieszeniu konta Licytującego przez Allegro. Zawieszenie konta zwykle związane jest z naruszeniami regulaminu serwisu przez danego użytkownika.
Sama aukcja także może wzbudzić średnie zaufanie. Skąd mamy pewność, że to akurat Szymon Majewski kryje się za nickiem wystawcy auta - szymon_majewski? Szymonów Majewskich w Polsce może być wielu, a zrzuty ekranu z programu Majewskiego można przecież zrobić na każdym komputerze z zainstalowaną kartą TV. Nie są one zatem dowodem potwierdzającym na autentyczność aukcji.
Możliwe też, że sam Majewski wspominał o chęci wystawienia samochodu podczas programu. Ponieważ telewizji prawie wcale nie oglądam, spróbowałem dziś skontaktować się z rzecznikiem Allegro, który wczoraj rozesłał komunikat prasowy o tej aukcji. Chciałem zapytać czy serwis potwierdził wcześniej, że sprzedawca jest tym, za kogo się podaje, czyli że uczestnicy tej aukcji nie są wprowadzani w błąd. Niestety w obecnej chwili pan Bartek Szambelan jest nieuchwytny, a jak mi powiedziano w Allegro, nikt inny nie może udzielić mi odpowiedzi na powyższe pytanie prócz niego.
Do końca licytacji zostało jeszcze 11 dni. Ciekawe, jaką cenę osiągnie ostatecznie czternastoletni Maluch i ile niepoważnych, czyli fałszywych ofert zostanie złożonych do tego czasu. Miejmy nadzieję, że rodzimi internauci nie pójdą w ślady naszych "elit" politycznych i nie będą pielęgnować w sobie ich niepoważnego zachowania. Może to jednak tylko nieszkodliwa zabawa... ?