Przyznam szczerze, że za każdym razem kiedy przeglądam brytyjskie wiadomości, tylko czekam na kolejne doniesienie o projekcie związanym bliżej lub dalej z Wi-Fi. Na łamach DI, kilka tygodni temu pisałem o szkockich latarniach służących za anteny Wi-Fi, a nie dalej jak kilka dni temu, o mieście Bath, które ma zostać naszpikowane technologią bezprzewodową, z Wi-Fi na czele.
Wniosek nasuwa się sam: wyspiarze uwielbiają bezprzewodowość! I zdaje się to potwierdzać prawie każda kawiarenka czy restauracja, gdzie AP podwieszony pod sufitem miarowo mrugają światełkami do posiłkującego się klienta z otwartym laptopem.
W świetle powyższego, nikogo nie zdziwi pomysł brytyjskiej stolicy, gdzie infrastruktura sieci bezprzewodowej zostanie zamontowana na latarniach i znakach drogowych. Dostęp do internetu póki co uzyskają pracownicy, mieszkańcy i zwiedzający centrum miasta, którzy będą dysponować odpowiednim sprzętem, kompatybilnym ze standardem Wi-Fi.
Po pół roku, w zasięgu miejskiej sieci ma znaleźć się cały Londyn. Szkoda, że u nas, w Krakowie, popularny projekt darmowego, bezprzewodowego dostępu do internetu za pośrednictwem Wi-Fi, zatrzymał się na okolicach Rynku i Kazimierza...
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.