Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Obowiązek zapobiegania wymianie nieautoryzowanymi plikami w sieciach p2p powinien spoczywać na dostawcach internetu. Tego zdania są twórcy programu LimeWire, walczący obecnie przed sądem z RIAA o przetrwanie swej firmy.

robot sprzątający

reklama


Mark Gorton, twórca i szef The Lime Group, wziął udział w publicznej debacie toczącej się w Stanach Zjednoczonych dotyczącej zagrożeń, jakie p2p niesie ze sobą dla... bezpieczeństwa informacyjnego kraju. Jego zdaniem, główną rolę w ograniczaniu rozpowszechniania dziecięcej pornografii oraz nieautoryzowanych plików w tego typu sieciach Kongres powinien przydzielić providerom, których rola w zwalczaniu piractwa pozostaje w chwili obecnej ograniczona.

Jako przykład tego typu działania Gorton wskazuje amerykańskie uczelnie, które poprzez własne systemy filtrów znacząco ograniczyły piractwo wśród studentów korzystających z ich sieci. Ojciec LimeWire twierdzi, iż identyczne rozwiązania powinny zostać wprowadzone u komercyjnych dostawców internetu w całych Stanach Zjednoczonych.

Pomysł równie kontrowersyjny, co decyzja belgijskiego sądu z początku lipca br., który uznał jednego z tamtejszych providerów współwinnych internetowemu piractwu i nakazał filtrowanie nielegalnych plików w sieciach p2p. Pozwana firma złożyła w międzyczasie apelację, jednakże już teraz pojawiły się spore obawy, czy werdykt ten nie jest początkiem cenzurowania internetu w Belgii i czy nie dojdzie do naruszania prywatności internautów.

Wątpliwości te pojawiłyby się z pewnością w przypadku podobnej decyzji w USA. W tym przypadku jednak sprawa ma też drugie podłoże - propozycję filtrowania nieautoryzowanych plików w Sieci zgłasza firma, która właśnie za pomoc w ich zdobywaniu została pozwana do sądu przez przemysł fonograficzny. Jako jedna z nielicznych nie zakończyła dobrowolnie działalności i postanowiła walczyć przed sądem z RIAA.

Próba zrzucenia odpowiedzialności na innych może być głównym elementem strategii obronnej przyjętej przez The Lime Group. Pytanie tylko, czy zachęcanie polityków do odgórnego narzucenia kontroli Sieci spotka się z pozytywną reakcją ze strony tych, dzięki którym firma Marka Gortona egzystuje: zwykłych internautów.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Zeropaid