Firma Sony zaprzestała produkcji telewizorów plazmowych już 18 miesięcy temu. O całkowitym przejściu na LCD zadecydowała rosnąca jakość ekranów tego typu. Na nowoczesnym, 46-calowym ekranie ciekłokrystalicznym jakość obrazu może być bardzo wysoka, a szybkie matryce rozwiązują istniejące niegdyś problemy w oglądaniu np. rozgrywek sportowych.
Producenci paneli LCD uważają, że powstanie naprawdę dobrych telewizorów LCD o przekątnej 50-60 cali, to już tylko kwestia roku czasu.
Telewizory plazmowe oferują bardzo jasny i wyraźny obraz, ale mają szereg denerwujących wad. Jedną z nich jest "wypalanie" na ekranie obrazów wyświetlanych stale. Zjawisko to zaobserwowali kibice, którzy po wielogodzinnym oglądaniu zawodów zauważyli, że logo kanału sportowego, nawet po zmianie stacji, pozostaje widoczne na ekranie.
Poza tym ekrany plazmowe są wrażliwe na wahania temperatury w pomieszczeniu oraz wstrząsy (np. przy przesuwaniu telewizora). Ich żywotność jest o ok. 20 tys. godzin krótsza niż żywotność paneli LCD.
Barry Murray z firmy Panasonic zwraca jednak uwagę na to, że niektórym firmom zależy na ujednoliceniu swojej produkcji i dlatego wolą koncentrować się na panelach LCD, dyskredytując jednocześnie technologię plazmową.
Jego zdaniem niektóre problemy związane z plazmą są wyolbrzymiane. Przykładowo wcale nie jest według niego prawdą, że telewizory plazmowe zużywają więcej energii. Rzeczywiście wymagają jej dużo, gdyż są to zawsze duże ekrany, ale ilość energii przeliczonej na jeden cal ekranu jest zdaniem Murraya zbliżona.
O tym, czy telewizory plazmowe zostaną wyparte z rynku, może jednak decydować nie tylko jakość, ale i cena, która w przypadku LCD spada bardzo szybko. W zeszłym roku ceny dużych telewizorów LCD o przekątnej powyżej 32 cali spadły nawet o połowę. Analitycy są pewni, że to nie koniec.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.