Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kto zajmie się włamywaniem do komputerów obywateli? MSW? MAIC?

15-12-2011, 15:02

W narzędzia do filtrowania treści i włamywania się na komputery inwestowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Prokuratura stwierdziła, że nie było to przestępstwem. W przyszłości tego typu narzędzia mogą zostać zalegalizowane, ale pojawia się ciekawe pytanie - czy nad tą legalizacją będzie pracować MSW, czy może nowe Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji?

Wczoraj Gazeta Wyborcza podała, że "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie popełniło przestępstwa, zlecając przygotowanie hakerskiego oprogramowania". Chodziło o sprawę ciągnącą się od pewnego czasu, gdy zauważono, że narzędzia do inwigilacji internautów mogą powstać w ramach projektu MSWiA pn. "Autonomiczne narzędzia wspomagające zwalczanie cyberprzestępczości".

Zdaniem komentatorów cytowanych przez Gazetę Wyborczą narzędzia tworzone w ramach projektu mogą służyć do cybernetycznego przeszukiwania komputerów internautów. Innym elementem projektu są narzędzia do "dynamicznego blokowania treści niezgodnych z prawem".

Przedstawiciele MSWiA przyznali, że nie mają prawa z takich narzędzi korzystać, ale uznali, że mogą prowadzić badania w tym zakresie z myślą o przyszłości (zob. Blogmedia24.pl, Odpowiedź MSWiA na list w sprawie Autonomicznych narzędzi wspomagających zwalczanie cyberprzestępczości). Tłumaczenie to może jednak niepokoić, bo MSWiA angażuje się w tworzenie narzędzi niezgodnych z prawem, opierając się na mglistej wizji używania ich... kiedyś. W związku z tym stowarzyszenie Blogmedia złożyło do prokuratury doniesienie w sprawie popełnienia przestępstwa.

Czytaj: Niemieckie landy szpiegowały obywateli

Jak wspomniano wyżej, prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa w działaniach MSWiA. Blogmedia nie może się od postanowienia odwołać, bo nie jest stroną w sprawie (zob. Gazeta Wyborcza, MSWiA bez złych intencji).

Stowarzyszenie Blogmedia zaczęło drążyć sprawę we wrześniu i od tego czasu dużo się zmieniło. MSWiA już nie istnieje. Mamy za to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. To oznacza, że nawet jeśli istniały jakieś plany wprowadzenia narzędzi "hakerskich" do działań policji i innych służb, trzeba będzie na nowo zorientować się w temacie.

Nadzór nad służbami sprawuje MSW i wydaje się, że to właśnie ministerstwo będzie zajmować się nowymi formami cybernadzoru. Z drugiej strony wiadomo, że MAIC ma się zajmować ochroną danych, retencją danych i nawet dyrektywą w sprawie seksualnego wykorzystywania dzieci, co może wprowadzić blokowanie stron w celu walki z pedofilią. Michał Boni zapowiedział kontynuowanie dialogu z organizacjami społecznymi, które zapewne podejmą temat cyberinwigilacji i filtrowania treści.

Ponadto na początku grudnia Prokurator Generalny poparł Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdzając, że obecne przepisy w zakresie kontroli operacyjnej mogą być niezgodne z konstytucją. PG zwrócił uwagę na konieczność doprecyzowania tego jakie środki kontroli mogą być stosowane przez służby.

Jeśli MSWiA miała wizję stosowania tzw. policware w Polsce, to teraz wydaje się, że okoliczności nie sprzyjają szybkiemu wdrożeniu takiego narzędzia. To jednak nie oznacza, że pomysły MSWiA nie powinny wzbudzać obaw.

Czytaj: USA: Rząd chce śledzić telefony komórkowe


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Gazeta Wyborcza



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR