Zgody na wyniesienie w kosmos, rejestr obiektów kosmicznych, oświadczenia o broni atomowej - takie nowości prawne ma wprowadzić Prawo kosmiczne, nad którym pracuje resort gospodarki. Czy naprawdę potrzebujemy takiego prawa?
W czasie wakacji Sejm pracował nad ustawą o Polskiej Agencji Kosmicznej i niektórych ludzi to cieszyło, innych bawiło, jeszcze innych oburzało. Nie do końca wiadomo, ile ta agencja będzie kosztować i jakie będzie miała kompetencje, ale najwyraźniej powstanie.
To nie koniec kosmicznych pomysłów naszych prawodawców. Ministerstwo Gospodarki opracowało założenia do ustawy Prawo kosmiczne. Ma to być pierwsza w Polsce ustawa regulująca działalność polskich podmiotów w kosmosie. Kopię założeń znajdziecie w Rządowym Centrum Legislacji oraz pod tym tekstem.
Z dokumentu ministerstwa dowiadujemy się, że ustawa ma definiować takie zjawiska, jak obiekt kosmiczny, państwo rejestracji czy państwo współpracujące. Ustawa wprowadzi też Krajowy Rejestr Obiektów Kosmicznych, co z kolei określi jurysdykcję naszego kraju w przestrzeni kosmicznej. Jeśli jakiś obiekt kosmiczny będzie zarejestrowany w Polsce, nasz kraj będzie za niego odpowiedzialny i będzie posiadał jurysdykcję nad tym obiektem.
W tytule żartobliwie stwierdziliśmy, że skończy się polska samowolka w kosmosie. Ministerstwo Gospodarki rzeczywiście chce wprowadzić zgody na wyniesienie obiektu w przestrzeń kosmiczną dla polskich podmiotów. Trzeba będzie też wpisać obiekt do wspomnianego rejestru. Będzie to wymagało spełnienia pewnych warunków, np.:
Trzeba będzie nawet przedstawić informacje o stosowanych technologiach ograniczających zaśmiecanie przestrzeni kosmicznej oraz o deorbitacji obiektu po zakończonej misji.
Jeśli jakiś podmiot naruszy prawo krajowe poprzez działalność w kosmosie (np. przemyci jakoś tę broń atomową), będzie groziła mu grzywna, cofnięcie rezerwacji na częstotliwości albo nawet brak zgody na kolejne wyniesienie obiektu.
Zdjęcie astronauty z Shutterstock.com
Jak już wspomnieliśmy, na chwilę obecną nie ma w Polsce żadnego prawa kosmicznego. Teoretycznie w kosmos lata, kto chce i jak chce, nie ma regulacji, mamy kosmiczny dziki zachód. Oczywiście w praktyce jest nieco inaczej, bo nasz kraj jest związany pewnymi aktami prawa międzynarodowego. Poza tym polecieć w kosmos wcale nie jest łatwo. Nasuwa się nawet pytanie, czy prawo kosmiczne naprawdę jest nam potrzebne.
Ministerstwo Gospodarki twierdzi, że polski sektor kosmiczny składa się z 50 jednostek badawczo-rozwojowych oraz ok. 60 firm. Istnieje też potencjał kosmiczny w firmach, które jeszcze się kosmosem nie zajmują, ale mogą to zrobić lada dzień. Chodzi zwłaszcza o firmy z sektora lotniczego i obronnego. Nie każdy wie, że w Polsce działa już Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego. Mamy swój wkład w różne inicjatywy kosmiczne, choć najczęściej traktujemy to jako ciekawostki.
Poza tym wśród polityków funkcjonuje przekonanie, że prawo kosmiczne należy tworzyć już dziś, aby było gotowe na jutro. Komisja Europejska już w zeszłym roku zapowiedziała uregulowanie sektora kosmicznego. Nie będzie latania w kosmos bez ubezpieczenia!
Poniżej kopia projektu założeń do polskiego Prawa kosmicznego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|