Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega w komunikacie z 10 czerwca 2022 r., że kryptowaluty mogą być używane do obchodzenia sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś. Jednocześnie “oczekuje od podmiotów nadzorowanych zachowania najwyższej staranności oraz ostrożności” przy współpracy z firmami z branży walut wirtualnych i obsługującymi je instytucjami finansowymi. Choć przestrogi te są jak najbardziej zasadne, istnieje obawa, że komunikat ten skłoni podmioty nadzorowane do radykalnych posunięć – komentuje Tomasz Klecor, prawnik, partner w kancelarii Legal Geek, specjalizującej się w obsłudze rynku finansowego.
reklama
Dla kryptowalut charakterystyczna jest anonimowość i łatwość z jaką można dokonywać za ich pomocą transakcji transgranicznych. W ten sposób łatwo przetransferować lub ukryć aktywa, czy też informację o ich posiadaczu. Wobec tego ryzyko użycia ich do obchodzenia sankcji przez Rosję i Białoruś jest jak najbardziej realne i nic dziwnego, że KNF na nie wskazuje.
Należy jednak pamiętać, że waluty wirtualne nie są jednoznaczne z praniem brudnych pieniędzy czy podejrzanymi transakcjami. To też całkiem spory rynek, z którego korzystają całkowicie legalne biznesy. Co więcej, pojawia się coraz silniejszy trend wykorzystywania kryptowalut jako “zielonej” alternatywy dla tradycyjnych środków płatniczych.
Niestety, wcześniejsze doświadczenia pokazują, że reakcje adresatów takich komunikatów są często dość radykalne. Kiedy podobny komunikat KNF opublikował w 2018 r., spowodowało to masowe zrywanie umów przez banki i instytucje płatnicze z podmiotami, które miały cokolwiek wspólnego z sektorem kryptowalut. Dochodziło też do absurdalnych sytuacji – zaprzestawania współpracy z firmami, które z wirtualnymi walutami nie miały nic wspólnego, ale w ich nazwie występować człon “BIT”, który kojarzył się powszechnie z Bitcoinem.
Rodzi to obawy, że obecnie reakcja będzie bardzo podobna. Już teraz dostęp do rachunków bankowych czy płatniczych dla sektora walut wirtualnych jest mocno ograniczony (i nie tylko dla nich, bo dla małych instytucji płatniczych też), a komunikat może być odebrany jako zachęta do zakończenia jakichkolwiek relacji z podmiotami, które w swojej działalności wykorzystują waluty wirtualne. Nawet jeśli nie mają żadnych związków z Rosją czy Białorusią.
Co więcej, komunikat nakazuje zachować ostrożność także przy współpracy, z innymi instytucjami, które zdecydują się nadal obsługiwać waluty wirtualne. A więc jeśli na przykład mała instytucja płatnicza obsługuje klienta z sektora kryptowalut, działającego w pełni legalnie i transparentnie, inne podmioty mogą zerwać z nim umowy, uniemożliwiając mu prowadzenie działalności. Tak na wszelki wypadek.
Tomasz Klecor, prawnik, partner w kancelarii Legal Geek, odpowiada za FinTech & Startup, ekspert z zakresu regulacji usług płatniczych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Średnio 550 zł za godzinę dla deweloperów na nowej platformie AlphaDevelopers