Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Legendarna usługa P2P, umożliwiająca między innymi nielegalne ściąganie plików objętych prawem autorskim, wraca jako w stu procentach legalny serwis. W nowym wcieleniu oferuje on pobieranie plików z muzyką, licząc sobie za tę przyjemność 19,98 dolarów miesięcznie.

KaZaA zniknęła z internetu kilka lat temu po przegranej sprawie sądowej wytoczonej przez wydawców muzycznych, MPAA, RIAA oraz IFPI. Kara, jaką przyszło zapłacić jej właścicielom, oscylowała w granicach 150 milionów dolarów.

Pomysł twórców odrodzonego serwisu nie jest nowy. Pobieranie muzyki za opłatą oferuje całe mnóstwo sklepów internetowych, takich jak iTunes, Amazon, eMusic, Rhapsody, Amie Street czy Napster. Żeby wyróżnić się wśród tłumu konkurentów, należałoby zaoferować coś oryginalnego.

Co oferuje KaZaA?

Za pośrednictwem serwisu można nabyć pliki muzyczne dostępne jedynie dla obywateli USA operujących na systemach Windows. Są one chronione przez Windows Media DRM, dzięki czemu można ich słuchać na trzech komputerach, bez możliwości odtworzenia na przenośnych odtwarzaczach MP3. Pobrane pliki przestają być aktywne po anulowaniu miesięcznej subskrypcji.

Fani bardziej niezależnej muzyki, nie tylko tej, którą serwują nam codziennie największe media, mogą poczuć się zawiedzeni. W serwisie KaZaA ciężko znaleźć artystów mniej znanych, którzy nie wypłynęli jeszcze na szerokie wody, a chcieliby sprzedawać swoją muzykę online.

Ogólnie rzecz biorąc, KaZaA nie oferuje nic specjalnie nowatorskiego. Posiada za to ograniczenia, które mogą skutecznie zniechęcać potencjalnych użytkowników.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *