Kto chce mieć stronę WWW, ten musi mieć hosting. Można go kupić, ale warto wiedzieć, z jakimi opłatami trzeba się liczyć. Hosting można mieć także bez opłat, ale trzeba być świadomym, z jakimi ograniczeniami (i możliwościami) wiąże się taki wybór. Dziennik Internautów przyjrzał się ofertom największych dostawców. W pierwszym tekście na ten temat zamieszczamy porównanie ofert bezpłatnego hostingu.
Do tej pory nie podjęto wielu prób oszacowania wartości polskiego rynku hostingu. Ciekawym źródłem informacji na ten temat może być raport Internet 2k10 przygotowany przez Internet Standard. Wynika z niego, że w 2009 r. polski rynek usług hostingowych mógł osiągnąć obroty rzędu 120 mln zł. Największe firmy z branży oferują pełen wachlarz usług, z których najważniejsze to utrzymywanie skrzynek pocztowych, serwery wirtualne, serwery dedykowane oraz kolokacja.
Trudno ocenić, ile podmiotów działa na polskim rynku. Autorzy raportu Internet 2k10 doliczyli się na podstawie różnych źródeł 50-60 organizacji świadczących takie usługi. Trzeba przy tym zauważyć, że usługi hostingowe oferuje też całkiem sporo małych, jednoosobowych firm, które wynajmują tanie serwery za granicą i odsprzedają przestrzeń dyskową klientom z Polski, doliczając sobie pewną marżę.
Wśród polskich dostawców hostingu jest dwóch niekwestionowanych liderów - Home.pl oraz NetArt. Inne liczące się firmy to AZ.pl, KEI Jump, Ogicom, OVH, Active24 itd.
Eksperci przewidują wzrosty na rynku hostingu. Według ostatnich badań Millward Brown SMG/KRC ponad 40% polskich firm nie istnieje w sieci, choć 89% przedsiębiorców deklaruje korzystanie z sieci w celach biznesowych, to odsetek tych pierwszych jest nadal bardzo mały. 41% przedsiębiorców, aby zaistnieć w sieci, potrzebowałoby tylko kogoś, kto poprowadzi ich za rękę. Stąd takie akcje, jak choćby "Internetowa rewolucja" firm Google, PKPP Lewiatan i Home.pl, w ramach której przedsiębiorcy dostawali pakiety startowe ułatwiające zaistnienie w sieci.
Polski rynek usług hostingowych wydaje się nieco opóźniony w porównaniu do rynków zachodnich. Zwracał na to uwagę Stefan Jurczyk, główny architekt Home.pl w wywiadzie dla serwisu Interaktywnie.com. Jego zdaniem polski rynek jest opóźniony w stosunku do krajów najbardziej rozwiniętych o 3-4 lata. Jest to rynek dość specyficzny, bo przykładowo nie można żądać od klientów kart kredytowych, skoro z nich nie korzystają. Wydaje się też, że na rynku zbyt mało jest gotowych rozwiązań np. dla sklepów internetowych, a takie właśnie rozwiązania najbardziej przemawiają do firm rozpoczynających życie w sieci.
Warto pamiętać, że rynek hostingu to także hosting bezpłatny. Jego dostawcy najczęściej oferują ograniczone usługi i w zamian za nie emitują reklamy na stronie stworzonej przez użytkownika.
Planując uruchomienie strony, zawsze warto wziąć pod uwagę bezpłatny hosting. Dla niektórych osób i firm może to być sposób na pierwsze starcie z internetem - darmowy hosting nic nie kosztuje i umożliwia swobodne eksperymentowanie z pierwszą stroną. Bezpłatny hosting najczęściej wymaga od administratora strony znajomości technologii tworzenia stron WWW. Dostawcy takiego hostingu umożliwiają zainstalowanie na koncie systemu zarządzania stroną, dzięki któremu można łatwo stworzyć dynamiczny serwis.
Decydując się na bezpłatny hosting, musimy pamiętać, że... nie możemy wymagać zbyt wiele. Dostawcy takich usług często zastrzegają sobie w regulaminach prawo do usunięcia konta lub wyłączenia strony użytkownika bez podania przyczyny. Osoba korzystająca z bezpłatnego hostingu ma ograniczone prawo do dysponowania swoją domeną. Nie oznacza to, że bezpłatny hosting nie ma zalet.
- Oferty płatne posiadają lepsze parametry prędkości, wielkości i transferu, ale często swoją topornością i nadmiarem zbędnych opcji straszą amatorów webmasterskiego rzemiosła, którym zależy na prostocie i krótkim czasie tworzenia własnych stron. Dlatego właśnie takie osoby przez wzgląd na brak kosztów i wspomniany brak wiedzy informatycznej wybiorą proste rozwiązania rynku darmowego hostingu, gdzie wszystko odbywa się za pomocą kilku kliknięć myszki. Ponadto wzrost atrakcyjności oferty darmowego hostingu, jak np. uruchomienie przez www.Prv.pl ponad pól roku temu instalacji popularnych skryptów szablonów serwisów internetowych, jak WordPress, Joomla czy fora phpBB, stymuluje ceny i kontrofertę naszych płatnych rywali - zauważa Karol Wnukiewicz, przedstawiciel grupy Pino.pl.
Analizując oferty bezpłatnego hostingu, zauważymy ich wspólne cechy, które trzeba brać pod uwagę:
Ostatnia wymieniona cecha bezpłatnego hostingu powinna uświadamiać nam jedno - nie ma czegoś takiego jak "darmowe" konta WWW. Są natomiast konta "bezpłatne", których dostawcy zarabiają na reklamach internetowych. To sprawia, że rynek bezpłatnego hostingu jest w większym stopniu zależny od rynku e-reklamy. Dostawcy tej usługi nie traktują administratora strony WWW jak typowego klienta. Jest on dla nich raczej dostawcą treści, który powoduje większą lub mniejszą liczbę odsłon reklam.
Hosting bezpłatny posiada swoje ograniczenia, ale mogą sobie z nimi poradzić sprytni internauci, którzy połączą wybrane oferty hostingu i możliwości portali społecznościowych. Przykładowo może się okazać, że dostawca hostingu zabrania umieszczania plików filmowych lub dźwiękowych na swoich serwerach. Można jednak przesłać taki plik np. na YouTube i skorzystać z kodu do wklejenia na swoją stronę. Pliki zbyt duże można opublikować za pomocą serwisu udostępniającego darmowy hosting plików.
Dziennik Internautów przyjrzał się ofertom siedmiu usługodawców udostępniających bezpłatny hosting dla Polaków. Porównaliśmy oferty pod kątem przestrzeni dyskowej, transferu, dostępnych narzędzi itd. Wszystkie z opisanych ofert przewidują umieszczanie przez usługodawcę reklam na stronie stworzonej przez usługobiorcę. Nie oznacza to, że w ogóle nie ma dostawców bezpłatnego hostingu bez reklam. Taką usługę oferuje m.in. Jatsu.pl, ale oferta tej firmy ma pewne istotne braki, np. nie udostępnia regulaminu w języku polskim.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną cechę bezpłatnego hostingu - możemy mieć poważny kłopot z uzyskaniem pomocy technicznej. Z niektórymi usługodawcami trudno się skontaktować, a inni informują wprost, że oferują wsparcie za pomocą forum, co nie zawsze jest wystarczające.
Oferty bezpłatnego hostingu mogą się różnić udostępnianą przestrzenią dyskową, bazami danych, dostępem do kont e-mail. Szczegółowe informacje można znaleźć w powyższej tabeli. Patrząc na tabelę, szybko zorientujemy się, że:
Zaprezentowane wyżej dane dotyczą dostawców hostingu, którzy oferują usługi dla Polaków i w języku polskim. Warto jednak mieć na uwadze, że rynek bezpłatnego hostingu nie musi znać takich samych granic, jak rynek hostingu płatnego. Osoby znające języki obce mogą skorzystać z ofert dostawców działających na rynkach zagranicznych.
W internecie anglojęzycznym bez problemu znajdziemy takich usługodawców, którzy oferują bezpłatny hosting bez reklam (ale z ograniczeniem transferu). Tacy dostawcy często liczą na to, że osoby korzystające z usługi bezpłatnej z czasem wykupią u nich usługę płatną. W internecie anglojęzycznym łatwiej znajdziemy też takich dostawców, którzy nie nakładają ograniczeń co do uploadowanych plików. Karol Wnukiewicz z grupy Pino.pl stojącej za serwisem PRV.pl przyznaje, że zachodni dostawcy bezpłatnego hostingu mogą sobie pozwolić na więcej.
- Różnice pomiędzy polskim i zachodnim rynkiem bezpłatnego hostingu wynikają głównie z ograniczeń rynku reklamy. Zachodni potentaci dysponują lepszym zapleczem reklamowym i stąd ich większa rentowność. Przekłada się to na możliwości inwestycji w udostępnianą technologię. Ponadto mentalność zagranicznych webmasterów jest zupełnie inna. Nie traktują oni darmowej usługi jako gorszej i mniej stabilnej. Wpływa to zasadniczo na liczbę osób tworzących strony internetowe i co dalej za tym idzie - większą powierzchnie reklamową i liczbę sprzedanych usług Premium dla bardziej zaawansowanych twórców stron - mówi Karol Wnukiewicz.
Z praktycznego punktu widzenia do dostawców hostingu należałoby zaliczyć także dostawców usług blogowych. Dzięki ich usługom można stworzyć serwis, który pozwoli na promowanie swojej firmy w sieci lub informowanie innych o swoich zainteresowaniach. Użytkownicy takich usług nie muszą przejmować się transferem lub powierzchnią na dysku, ale są ograniczeni w zakresie stosowanego oprogramowania i publikowanych plików. Karol Wnukiewicz z grupy Pino.pl uważa jednak, że rola blogów będzie słabnąć.
- Świadomość informatyczna zwykłego internauty rośnie i aktualnie coraz więcej osób pragnie założyć własną stronę internetową. Strony blogowe stają się coraz mniej popularne, ich potencjał przejęły mikroblogi, jak np. zagraniczny Twitter czy polskie odpowiedniki - Blip.pl czy Moblo.pl. Nowe oblicze internetowej autoprezentacji to całkowicie własna strona internetowa, na którą nie każdego stać lub nierzadko brakuje wiedzy przy wykonaniu - uważa Wnukiewicz.
Poza typowo bezpłatnym hostingiem jest jeszcze jeden sposób na darmowe eksperymentowanie z ofertami. Coraz większa liczba dostawców płatnego hostingu decyduje się na udostępnianie ofert, które są darmowe przez jakiś czas. W sierpniu br. na polski rynek hostingu wszedł zachodni gigant 1&1 z ofertą "Pakietem na Dzień Dobry". W ramach pakietu użytkownik dostaje usługę bezpłatną na okres 2 lat i pakiet 3000 GB limitu transferu miesięcznie. Po upływie dwóch lat klienci korzystający z oferty promocyjnej mogą przedłużyć swą współpracę z 1&1 lub z niej zrezygnować bez dodatkowych zobowiązań. Również polscy dostawcy hostingu udostępnili oferty, które są bezpłatnie przez określony czas.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|