Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google Koza - koszenie i nawożenie w jednym (wideo)

04-05-2009, 12:23

Firma Google zatrudniła kozy do koszenia trawy na terenie swojej siedziby w Mountain View. Przedstawiciele firmy tłumaczą, że chodzi o ekologię i możliwość obcowania ze zwierzyną. A może tak naprawdę jest to kolejny objaw kryzysu? Czy kozy nie są brutalnie wykorzystywane?

robot sprzątający

reklama


Kozy pracujące w Mountain View już określono jako nową usługę „Google Goat” (Google Koza). Zapewnia ona koszenie trawy i nawożenie w jednym, przy małej emisji tak dziś nielubianego CO2.

O Google Kozach możemy przeczytać m.in. na blogu Google. Przedstawiciel firmy Dan Hoffman wyjaśnił, że w siedzibie Google w Mountain View znajduje się kilka pól, które muszą być co jakiś czas obkoszone z powodu zagrożenia pożarowego i chwastów. W tym roku firma postanowiła zrobić to bez użycia kosiarek produkujących spaliny.

Wypożyczono ok. 200 kóz od firmy California Grazing. Na polach Google pasą się one w specjalnej zagrodzie, pod czujnym okiem pasterza i owczarka. Zdaniem Dana Hoffmana ich wypożyczenie kosztuje tyle samo, co koszenie kosiarkami, ale te ssaki z rodziny krętorogich są znacznie bardziej sympatyczne.

Zdjęcia kóz oraz relację z pastwiska Google można zobaczyć w serwisie TechCrunch. Reporter przyznaje, że zwierzęta dobrze sobie radzą z powierzonymi im zadaniami. Opiekun kóz powiedział mu, że rogaci kosiarze po zrealizowaniu zadania zostaną przewiezieni na następne prace do Morgan Hill, a pracę dla Google będą wykonywać raz do roku. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie widzowie dokarmiający kozy kwiatkami. Kilka zwierząt z tego powodu zachorowało.

Czy kozy nie są przypadkiem wykorzystywane? Na to pytanie również odpowiada TechCrunch. Dla serwisu wypowiedzieli się przedstawiciele organizacji PETA, którzy obawiali się m.in. o to, jak kozy są transportowane, jak traktowane są poza godzinami pracy, czy mają dostęp do wodopoju itd.

Niki Fenwick z Google zapewnił, że choć kozy nie są etatowymi pracownikami Google, to firma dba o nie.

Kwestie ekologiczne są dyskusyjne. Z jednej strony zrezygnowano z kosiarek, ale transport dziesiątek kóz też wymaga zużywania paliwa. Za kozami przemawia jednak jeszcze to, że ich "produkcja" jest bardziej ekologiczna niż produkcja kosiarek. A czy serwisowanie kosiarki jest mniej ekologiczne niż opieka weterynarza? Trudno powiedzieć. Lepiej rozważania te zostawić ekspertom. 

Nie po raz pierwszy do świata nowych technologii wchodzą stworzenia wyposażone w cztery kopyta. W ramach projektu OLPC planowano już wykorzystanie krów do ładowania laptopów

Film przedstawiający Google Kozy zamieszczamy poniżej:


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Google, TechCrunch



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E