Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Facebook monitoruje 650 tysięcy akcji internautów w każdej sekundzie

27-10-2011, 15:59

Automatyczny system ma zapewnić bezpieczeństwo ponad 800 milionom internautów korzystającym z Facebooka.

robot sprzątający

reklama


Serwis The New Scientist opublikował na swoich łamach interesujące informacje na temat systemu zabezpieczeń stosowanego w społecznościowym gigancie, by chronić użytkowników przez złośliwym oprogramowaniem.

Czytaj także: Nie graj w Mario Kart na Facebooku

Rozwiązanie nazwane "System Odpornościowy Facebooka" (FIS) jest według pracowników korporacji niezwykle skuteczne. Najbardziej wartościowe są oczywiście raporty przesyłane przez samych użytkowników, jednak na zgłaszanie problemów związanych ze spamem decyduje się niecały 1% internautów posiadających konto w witrynie.

The New Scientist podaje, że FIS musi sobie każdego dnia radzić z około 25 miliardami akcji podejmowanymi przez użytkowników strony. Według przedstawicieli Facebooka liczba spamowych wiadomości w witrynie spadła do mniej niż 4%, a problemów tego typu doświadcza zaledwie 0,5% wszystkich użytkowników usługi.

System odpowiedzialny za "odporność" Facebooka nadzorowany jest przez 30 pracowników, jednak sam również uczy się w czasie rzeczywistym i podejmuje decyzje bez konieczności potwierdzania ich przez pracowników. Wszystko odbywa się na podstawie wyszukiwania "podejrzanych wzorców zachowania".

Warto przypomnieć, że społecznościowy gigant ogłosił w czwartek, iż zamierza wybudować w Szwecji największe w Europie centrum danych. To pierwszy projekt Facebooka tego typu poza granicami Stanów Zjednoczonych.

Czytaj także: Zuckerberg już nie jest najpopularniejszy na Google+


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: The New Scientist