Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Listy Czytelników

Jak zauważają liczni badacze, serwisy społecznościowe przeżywają teraz w Polsce swoje pięć minut. Jednak ich funkcjonowanie nie zawsze przebiega bezproblemowo. Do redakcji Dziennika Internautów trafiło zgłoszenie dotyczące portalu Netlog.

W liście zatytułowanym Dziwne zjawiska na Netlog, który przyszedł na adres redakcji, użytkowniczka serwisu, podpisująca się imieniem Anita, poinformowała o zaobserwowanych przez siebie nieprawidłowościach:

Jak to naprawdę jest na tym portalu? Jest regulamin, w którym jest jasno napisane, że nie wolno wklejać fotek erotycznych, pornograficznych, rasistowskich. Podobno za takie wklejanie jest się blokowanym. Dziwne, ale jest bardzo dużo profili z golizną, których nikt nie blokuje i fotek im nie usuwa, podczas gdy usuwają fotki bez znaczenia wmawiając, że mają podtekst sexualny i za to blokują. Potem tłumaczą się, że nie doszli jeszcze do fotek z podtekstem sexualnym u innych użytkowników. Bzdura! Nie trzeba daleko szukać, bo tego jest dużo. Tylko dlaczego ciągle u jednych kasują nic nie znaczące foty, a u innych zostawiają te niezgodne z ich regulaminem.

Kolejną dosyć tajemniczą sprawą jest znikanie (chyba samoistne) kredytów. Jeśli się upomina o kredyty, to sprawa jest głucho-niema. Tak było ze mną. Po zablokowaniu (nie było fot erotycznych, pornograficznych, rasistowskich) i odblokowaniu znikło około 10 kredytów, na drugi dzień zamiast dołożyć jeden, to znikło 7 kolejnych. Napisałam do władz Netlog, ale odpowiadali na inne pytania, sprawa kredytów była przemilczana. Ponownie pytałam i też nic z tego. Dopiero wczoraj jak odkryłam, że mój Klan zmienił właściciela, napisałam do Nich i znów o kredyty się upomniałam. To Oni niby nie wiedzieli w jakich okolicznościach mi zniknęły. Kpiny! Pisałam tyle razy, a Oni milczeli na ten temat.

To samo jest z Klanami. Podobno właściciel klanu jak jest zablokowany (w moim przypadku właściwie za nic, bo ktoś robi na złość i wyrzuca nic nie znaczące fotki, podczas gdy Netlog jest pełny golizny) to Klan przechodzi na innego użytkownika hmmm (dość dziwne, bo akurat na tego użytkownika, którego wykasowałam ze znajomych) i dlaczego po odblokowaniu nie oddają Klanu właścicielowi? Mam nadzieję, że Wam się uda dotrzeć do prawdy.

Redakcja Dziennika Internautów skontaktowała się z Działem Pomocy serwisu Netlog, na zarzuty naszej Czytelniczki odpowiedział Tomasz Miler, Community Manager portalu:

Netlog to jedna z największych społeczności internetowych, która posiada ponad 35 000 000 unikalnych użytkowników na całym świecie. Serwis dedykowany jest poznawaniu nowych ludzi i pozostawaniu w kontakcie z przyjaciółmi. Nasza strona dostępna jest w 25 językach. Użytkownicy Netlog dodają setki tysięcy zdjęć dziennie. Oczywiście sprawdzamy wszystkie dodane zdjęcia, ale czasem ze względu na możliwości technologiczne lub zwykły błąd ludzki nie udaje nam się do nich dotrzeć natychmiast. Z tej przyczyny daliśmy również użytkownikom możliwość zgłoszenia nieodpowiednich zdjęć. Aby zapewnić naszym użytkownikom doskonałą zabawę i ustrzec najmłodszych od nieodpowiednich materiałów, mamy dość ścisłą politykę, która dotyczy rodzaju dodawanych zdjęć, plików video i tekstów.

Użytkownik, który napisał do redakcji Państwa portalu, nie spojrzał obiektywnie na całą sytuację. Konto Pani Anity zostało zablokowane automatycznie ze względu na dodanie kilkudziesięciu zdjęć o zabarwieniu erotycznym. Pani Anita narzeka na obecność innych nieodpowiednich zdjęć na Netlog. Obawiam się jednak, że nigdy nie zadała sobie trudu żeby kliknąć przycisk "zgłoś nadużycie". Z tego, co wiem, jesteśmy jedyną stroną społecznościową, która zapewnia całodobową pomoc użytkownikom. Zdjęcia, które zgłaszają użytkownicy, są zawsze rozpatrywane i blokowane w przeciągu minut, a nie godzin. Każdy użytkownik, który napotkał nieodpowiednie zdjęcie może to sprawdzić.

Dodatkowo warto zaznaczyć, że nasi moderatorzy nie widzą, kto dodał zdjęcia. Widzą tylko dodany obraz. Oznacza to, że nie ma tutaj możliwości popełnienia aktu jakiejkolwiek dyskryminacji lub selektywnego blokowania zdjęć. Po dodaniu pięciu nieodpowiednich obrazów użytkownik jest blokowany automatycznie. To też stało się (nie pierwszy raz) w przypadku Pani Anity.

Pani Anita narzekała także na odebranie jej klanu, którego była właścicielem. Klany to swego rodzaju fora na Netlog. Jest oczywistym, że klany wymagają opieki, ponieważ udziela się w nich wielu użytkowników. Z tej przyczyny w przypadku zablokowania właściciela, nowym właścicielem klanu staje się użytkownik, który dotychczas był moderatorem. Moderatorzy są wybierani przez właściciela klanu. To wyjście wydaje się najlogiczniejsze. Ponownie, procedura ta jest automatyczna i nieskierowana przeciwko żadnej jednostce.

Jeśli zaś chodzi o stan kredytów Pani Anity, został on sprawdzony, kiedy Pani Anita skontaktowała się z nami za pomocą Działu Pomocy Netlog. Pani Anita stwierdziła, że nie mamy racji i najwyraźniej postanowiła napisać do Państwa portalu, aby dać upust swojemu niezadowoleniu i postawić Netlog w złym świetle. Osobiście sprawdziłem balans kredytów w koncie Pani Anity, nie ma w nim żadnych błędów. W przeciwnym przypadku brakujące kredyty zostałyby natychmiast zrefundowane. W tej sytuacji uznaję to zażalenie za niezasadne. Pragnąłbym także przypomnieć Pani Anicie, że po zalogowaniu na Netlog może dokładnie obejrzeć historię swoich kredytów i sprawdzić to samodzielnie w zakładce ustawienia.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl