Nowoczesne roboty są tak małe, że ciężko je dostrzec. Nietrudno sobie wyobrazić, co będzie, gdy zaczną nagrywać nasze codzienne życie.
Inżynierowie Harvarda pokazali ostatnio, jakie pomysły mogą w przyszłości odmienić rynek miniaturowych dronów. Naukowcy wzorowali się na naturze - podglądając życie pszczół czy innych owadów. To, jak dobrze maszynom udaje się naśladować żywe istoty, jest naprawdę niesamowite.
RobBee to kolejny rekord miniaturyzacji, o którym pisaliśmy w ostatnim czasie. Skrzydła robota poruszają się 120 razy na sekundę, wielkością urządzenie przypomina najpopularniejsze owady. Jak łatwo się domyślić, RobBee może być wykorzystywane do celów obserwacyjnych, a także np. misji ratunkowych. Na razie miniaturowy robot nie posiada jednak jeszcze własnego źródła zasilania, nie mówiąc już o kamerze. Mimo wszystko warto zobaczyć go w akcji:
Zobacz także gigantyczny sześcionóg z silnikiem 2.2 Turbo Diesel albo pierwsze nagrania z Google Glass
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.