Dwaj czołowi dostawcy wyszukiwarek podjęli nowe kroki na rzecz zapewnienia użytkownikom bezpieczeństwa. Firma Google skupiła się na wsparciu projektu, którego celem jest szybkie eliminowanie luk w otwartych produktach. Z kolei Yahoo zawarło sojusz z firma McAfee, dzięki czemu jej wyniki wyszukiwania mają być bezpieczniejsze.
reklama
Google wspiera oCERT
Wczoraj na blogu Google poświęconemu kwestiom bezpieczeństwa Will Drewry oficjalnie ogłosił, że kalifornijska firma będzie kolejnym sponsorem projektu oCERT, który wystartował w marcu. Celem tego projektu jest utworzenie serwisu pośredniczącego w wymianie informacji dotyczących zagrożeń związanych z wolnym oprogramowaniem.
Zadaniem oCERT jest nie tylko informowanie o wykrytych lukach w oprogramowaniu open source, ale również udzielenie autorom oprogramowania pomocy przy łataniu usterek. Dzięki temu możliwe będzie szybkie usunięcie problemu nawet wtedy, kiedy autor danego programu lub odkrywca luki nie jest bardzo biegły w sprawach bezpieczeństwa.
Google nie po raz pierwszy wspiera społeczność open source. Niektórzy pracownicy tej firmy regularnie pracują na rzecz oprogramowania z otwartym kodem i dostają za to wynagrodzenie. Google dostrzega fakt, że otwarte rozwiązania obejmują systemy operacyjne i przeglądarki internetowe, a więc wszystko co jest potrzebne aby... korzystać z usług Google.
Produkty open source generalnie uważane są za bezpieczne, ale całkiem wolne od błędów z pewnością nie są. Można się spierać, czy są bezpieczniejsze niż produkty zastrzeżone. Bezsprzecznie jednak wymagają one ciągłej kontroli pod kątem usterek, a oCERT może tę kontrolę zapewnić.
Yahoo brata się z McAfee
Rywal Google – firma Yahoo – zainwestowała w bezpieczeństwo podpisując porozumienie z firmą McAfee. Dzięki tej współpracy użytkownicy wyszukiwarki Yahoo będą od dziś ostrzegani przed podejrzanymi stronami za pomocą czerwonych wykrzykników umieszczonych obok niektórych wyników wyszukiwania.
Wykrzyknikami będą oznaczone strony narażające użytkownika na pobranie adware, spyware lub zbierające adresy e-mail w celu rozsyłania spamu. Jeśli strona zostanie zidentyfikowana przez McAfee jako wyjątkowo niebezpieczna (tzn. spreparowana w celu dokonania zdalnego ataku wykorzystującego lukę w oprogramowaniu) w ogóle nie pojawi się w wynikach wyszukiwania.
Przedstawiciele Yahoo mówią, że podejmowali już próby filtrowania niebezpiecznych stron, ale ostatecznie zdecydowali, że lepiej będzie powierzyć to zadanie firmie specjalizującej się w sprawach bezpieczeństwa. Warunki finansowe porozumienia pomiędzy Yahoo i McAfee nie zostały ujawnione.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|