Włosi pójdą do wyborów parlamentarnych... bez komórek. Pierwszy w historii nakaz pozostawiania takich urządzeń przed wejściem do lokalu wyborczego został wydany w obawie przed nadużyciami.
Jak podaje agencja Reuters, włoskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nakazało pozostawianie poza lokalem wyborczym telefonów komórkowych oraz urządzeń pozwalających na wykonywanie zdjęć i filmów. Wszystko w obawie przed manipulacjami. Wyborcy, którzy zdecydowali się na sprzedanie swojego głosu mogą fotografować krzyżyki postawione w odpowiednim miejscu, aby udokumentować swoją "lojalność".
Wybory we Włoszech odbędą się w dniach 13-14 kwietnia. Osoby, które nie zastosują się do polecenia Ministerstwa mogą zostać ukarane (nie sprecyzowano w jaki sposób). W opinii obserwatorów do prób manipulacji może dochodzić w mniejszych miejscowościach.
Włosi mogą mieć problem z rozstaniem się na czas wyborów ze swoimi ulubionymi urządzeniami. W kraju tym w roku 2005 przypadało ponad 120 telefonów na 100 mieszkańców (dane Eurostat).
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.